Dowódca egipskiej armii uważany jest za człowieka, który obalił Bractwo Muzułmańskie w Egipcie. Choć władzę w kraju sprawuje przejściowy, cywilny rząd, większość mieszkańców nie ma wątpliwości, że to właśnie generał Sisi podejmuje najważniejsze decyzje.

Osoba generała coraz częściej jest otoczony kultem. Jego twarz widać na zdjęciach i plakatach w publicznych miejscach, a w Kairze pojawiły się nawet ciastka z wizerunkiem szefa egipskiej armii. Islamiści twierdzą, że to powrót do dyktatury wojska.

Sam generał powiedział gazecie "Al-Ahram", że wystartuje w tegorocznych wyborach, jeśli taka będzie wola Egipcjan i jeśli uzyska wystarczające poparcie w armii. Zdaniem komentatorów, oznacza to, że znane jest już nazwisko nowego prezydenta Egiptu.

Deklaracja generała Sisiego padła na kilka dni przed referendum w sprawie nowej egipskiej konstytucji. Projekt ustawy zasadniczej, poprawiony przez nowe władze po obaleniu Bractwa Muzułmańskiego najprawdopodobniej uzyska poparcie Egipcjan. Jeśli tak się stanie, to jeszcze w tym roku kraj wybierze nowego prezydenta i parlament.