Wiele stoków będzie jednak czynnych dopiero od 1 grudnia. Kiedy trzy tygodnie temu mieszkańcy Barcelony i Granady wciąż chodzili w bluzkach z krótkimi rękawami, trudno było uwierzyć w zapewnienia synoptyków, że sezon narciarski rozpocznie się wcześniej niż zwykle. Tymczasem już dzisiaj ruszyły pierwsze wyciągi.

Warstwa śniegu w Pirenejach dochodzi do metra, a w Sierra Nevadzie - do 80 cm. Razem z trasami udostępniono zaplecze dla narciarzy. - Otwarte są niemal wszystkie hotele, restauracje. W tym roku specjalnie zadbaliśmy też o place zabaw dla dzieci - mówi jeden z obsługujących trasę narciarską w Sierra Nevadzie.

Przyjeżdżających w góry czekają - oprócz śniegu - niższe niż rok temu ceny. Poza tym wiele górskich kurortów wyznaczyło tzw. dzień narciarza. Wtedy opłaty za korzystanie z wyciągów będą niższe średnio o 30 procent.