Stan klęski żywiołowej obowiązuje na całym terytorium Czech z wyjątkiem województwa pardubickiego. Są już trzy ofiary powodzi.
W Pradze zamkniętych jest ponad 30 ulic. Ewakuowano kilka dzielnic, szpital oraz część ZOO. Na starym mieście ustawiane są wodoszczelne ściany i wyłączane są prąd i gaz. Wcześniej przestało jeździć metro, a dziś komunikacja miejska będzie kursować w minimalnym stopniu, by w razie ewakuacji można było możliwie szybko odwieźć mieszkańców zagrożonych dzielnic w bezpieczne miejsce.
Czescy synoptycy ostrzegają przed kolejnymi opadami deszczu, które w poniedziałek i wtorek wystąpią na Morawach i Czeskim Śląsku, niedaleko granicy z Polską.
Pierwszymi śmiertelnymi ofiarami powodzi są kobieta i mężczyzna, którzy zginęli w miejscowości Trzebienice pod Pragą w zawalonym wskutek podtopienia gruntu przez Wełtawę domku wypoczynkowym. W niedzielę wieczorem znaleziono ciało mężczyzny w rzece Upa - dopływu Łaby o długości 78 km.
Na wałach przeciwpowodziowych pracuje dziesięć tysięcy strażaków i kilkuset żołnierzy. W Ujściu nad Labą ochotnikom pomagają więźniowie.