W polskiej branży hotelarskiej najbardziej aktywnie inwestują Szwedzi i Norwegowie. Trzy skandynawskie grupy kapitałowe prowadziły w zeszłym roku przedsięwzięcia warte łącznie 300 mln zł.
Największym inwestorem okazała się norweska grupa kapitałowa Wenaasgruppen, która prawie pół roku temu kupiła za przeszło 50 mln euro warszawski hotel Sobieski wraz z przyległym biurowcem. Około 35 mln zł wydała inna grupa kapitałowa, także z Norwegii, Genfer. Wybudowała ona trzygwiazdkowy hotel Puro we Wrocławiu ze 102 pokojami. To hotel ze zminimalizowaną obsługą, bez restauracji i typowej recepcji. Goście meldują się tu sami przez terminal. Jak informuje branżowy miesięcznik „Hotelarstwo", Genfer chce w tym roku rozpocząć budowę kolejnego Puro, tym razem w Krakowie, a za cztery lata inwestor chce mieć w Polsce osiem takich hoteli, jeśli nie ukończonych to przynajmniej w budowie.
Coraz bardziej znaczącym inwestorem w branży staje się szwedzka spółka deweloperska SwedeCenter. Latem ma zakończyć budowę hotelu Mera w Sopocie. Wartość tej inwestycji z rozbudowanym zapleczem rozrywkowym i spa szacowana jest na około 40 mln zł. – To nie koniec, bo na przełomie trzeciego i czwartego kwartału powinny zostać oddane do eksploatacji pierwsze budynki kompleksu biurowo-usługowego Business Garden w Warszawie - mówi Andrzej Szafrański, szef „Hotelarstwa". - A według tej samej koncepcji kolejne obiekty powstaną w Poznaniu i we Wrocławiu. Następny hotel SwedeCenter ma wybudować w Gdyni. Według Szafrańskiego, wartość obecnych dwóch inwestycji Szwedów sięga 90 mln zł, a trzech kolejnych – nawet 160 mln zł.
Ożywienie inwestycji hotelarskich widoczne jest w całej Polsce. W 2011 roku liczba oddanych, nowych lub po remoncie, hoteli zbliżyła się do stu. Widoczna jest także wyraźna poprawa sytuacji finansowej branży. Według STR Global, tylko w pierwszym półroczu frekwencja w polskich hotelach wzrosła w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku o 5,2 proc., średnia cena podskoczyła o 5,6 proc., a przychód na pokój zwiększył się prawie o 11 proc.
W szybkim tempie rośnie głównie liczba hoteli w sieciach. Zwłaszcza w aglomeracjach. Według "Hotel guidebook 2011", na 41 hoteli, których budowa jest obecnie planowana w 8 największych polskich miastach, aż 27 obiektów - prawie 66 proc. - będzie działać albo pod znaną marką albo będzie zarządzanych przez wyspecjalizowane firmy. – W drugiej połowie zeszłego roku zgłosiło się do nas sześć międzynarodowych i krajowych podmiotów, które chcą się szybko rozwinąć na polskim rynku przejmując hotele w dzierżawę lub zarządzanie – mówi partner w dziale inwestycji hotelowych międzynarodowej firmy doradczej Horwath HTL Janusz Mitulski.