Wodoodporny smartfon IP68! Jak wybrać do zadań specjalnych?

Zagrajmy w grę. Zamknijmy oczy i uruchommy wyobraźnię. Wyobraźmy sobie życie bez smartfona. To trudne, prawda? Wystarczyło nieco ponad dwadzieścia lat, żeby świat zmienił się nie do poznania. To niewielkie urządzenie stało się naszym organizatorem życia, prywatnym biurem, centrum rozrywki i pośrednikiem ze światem. Nie chcemy tego zmieniać, bo tak jest po prostu łatwiej. Pragniemy natomiast, żeby nasze urządzenia działały bezawaryjnie, a więc były odporne na wszelkie niekorzystne zjawiska – w tym zalanie wodą. Jak na tym polu radzi sobie Sony Xperia XZ3?

Publikacja: 19.04.2019 20:15

Wodoodporny smartfon IP68! Jak wybrać do zadań specjalnych?

W hierarchii ważności gadżetów smartfon pokonał już laptopa. Wraz z pojawianiem się nowych modeli, z których każdy kolejny bogatszy jest o nowe udogodnienia, nasze prywatne komputery powoli tracą monopol na wiele funkcji. Ostatnio, dzięki wykorzystaniu technologii OLED w wyświetlaczach i jakości odtwarzania wideo 4K HDR, smartfony Sony podjęły walkę o pierwszeństwo w dostarczaniu użytkownikowi rozrywki wizualnej. Mówiąc prościej: Japończycy postanowili zminiaturyzować telewizory Sony BRAVIA i wypuścić je z nami na spacer do parku. Jakby tego było mało, wszystko wskazuje na to, że być może wkrótce będziemy mogli usunąć z domu wielkie, niewygodne biurka. Coraz większe proporcje ekranów, bezramkowa obudowa i dzielony ekran w najnowszych modelach gwarantują wygodną pracę poza naszym centrum dowodzenia. A co z aparatami fotograficznymi i kamerami? W tych kategoriach smartfony, które jeszcze kilka lat temu nie mogły się równać profesjonalnym lustrzankom, a nawet zwykłym cyfrówkom, bywają dziś absolutnie bezkonkurencyjne. Wystarczy odrobina umiejętności, dobry program do obróbki, wprawne oko i może jeszcze zręczny palec, by móc zadziwiać świat prawdziwymi dziełami fotograficznej sztuki. I nie ma w tym słowach cienia przesady. I oto dziś, na początku 21 wieku wszyscy nosimy urządzenie, o którym Stanisław Lem fantazjował sześćdziesiąt lat temu w powieści „Obłok Magellana”. W książce wydanej w 1955 roku pisał mistrz o małym „telewizorku", do którego można przelać wszelkie dane i nosić przy sobie. Rzecz jednak w tym, żeby tych danych nie utracić.

Po więcej informacji na temat telefonu Sony Xperia XZ3 odsyłamy na stronę producenta: https://www.sonymobile.com/pl/products/phones/xperia-xz3/

Smartfon IP86, czyli ...choćby potop 

Skoro smartfon tak bardzo zawładnął naszym życiem, a jego awaria oznacza niemal natychmiastowa dezorganizację w wielu jego sferach, chcemy mieć pewność, że urządzenie da sobie radę nawet w ekstremalnych warunkach. Po prostu musi. Gwałtowna ulewa, atak śnieżycy, upadek na podmokłym terenie, praca w zapylonym środowisku, burza piaskowa – żadna z tych ewentualności nie ma wpłynąć na funkcjonowanie urządzenia. Nowoczesne telefony komórkowe mają być nie tylko maksymalnie użyteczne, ale również wytrzymałe i bezawaryjne. Czy to w ogóle możliwe?

O tym, do jakiego stopnia nasz smartfon jest odporny na warunki zewnętrzne, dowiemy się z jego normy IP. Internation Protection Ratings (bo tak brzmi rozwinięcie skrótu), mówi nam, czy obudowa urządzenia jest w stanie poradzić sobie z wodą i zabrudzeniami (np. piasek, pył itd.). Nie istnieje jedno znaczenie słowa „wodoodporny” lub „pyłoodporny”. Stopień odporności na zanieczyszczenia określany jest bowiem przez cyfry, które następują po skrócie IP. Jak w takim razie odczytywać tę normę? Proponujemy krótki przewodnik.

Jak czytać z IP?

Skoro już wiemy, co oznacza skrót IP, możemy skupić się na cyfrach. Po dwóch literach następuje zestawienie dwóch cyfr – pierwsza informuje użytkownika o stopniu ochrony przed ciałami stałymi (od 1 do 6), druga określa wodoodporność (od 0 do 8). Jeżeli urządzenie jest w pełni odporne na oba z wymienionych czynników, będzie oznaczone jako smartfon IP68. Bywa, że z jakichś powodów producent nie ma zamiaru podawać wszystkich danych. Wtedy jedna z cyfr zastępowana jest literą „X” (np. IPx8 czy IP8X). Lepiej jednak rozglądać się za modelami, które dają nam jasność co do swojej trwałości. 


No dobrze, po tym, może nieco przydługim (ale koniecznym) wstępie, czas na konkrety. Przyjrzyjmy się bliżej skali pyło – oraz wodoodporności urządzeń elektronicznych. Zacznijmy od ciał stałych:

IP0X – urządzenie jest bezbronne właściwie wobec każdej ingerencji z zewnątrz;
IP1X – smartfon jest odporny na ciała stałe o średnicy równej lub większej niż 50 mm, a także na dostęp do delikatnych elementów wierzchem dłoni;
IP2X – urządzenie jest chronione przed ciałami stałymi, których średnica przekracza bądź jest równa 12,5 mm i dostępem do wrażliwych części palcem;
IP3X – smartfon nie przepuszcza ciał stałych o średnicy większej lub równej 2,5 mm, jest również chroniony przed dostępem do istotnych elementów narzędziem;
IP4X – urządzenie jest odporne na ciała stałe o średnicy większej lub równej 1 mm oraz dostęp do niebezpiecznych części drutem.
IP5X – smartfon nie przepuszcza pyłów i jest chroniony przed dostępem do wrażliwych części drutem;
IP6X – urządzenie jest całkowicie pyłoszczelne. Jeżeli w specyfikacjach naszego nowego smartfonu zobaczymy oznaczenie IP67, będzie to oznaczało, że urządzenie jest w sto procentach pyłoszczelne i chronione przed zanurzeniem w wodzie na czas maks. 30 min na głębokości do 1 metra.

Chcąc zatem być pewnym, że nasz nowy smartfon przetrwa mały kataklizm, trzeba poszukać takiego, który będzie mieścił się przynajmniej w normie IP5X. 

Wiemy już, że za wodoszczelność urządzeń elektronicznych odpowiada druga z cyfr następujących po skrócie IP. Pełna lista przedstawia się następująco:

IPX0 – urządzenie nie jest wodoszczelne;
IPX1 – smartfonowi nie szkodzi kapiąca na niego woda;
IPX2 – urządzenie jest chronione przed kapiąca wodą, wyłącznie pod kątem maks. 15 stopni;
IPX3 – smartfon  nie reaguje na opryskanie wodą, jeżeli obudowa jest odchylona maksymalnie o 60 stopni;
IPX4 – Opryskanie wodą nie jest szkodliwe dla telefonu, niezależnie od nachylenia obudowy;
IPX5 – smartfon jest chroniony strugami wody (maksymalnie 12,5 l na minutę);
IPX6 – smartfon jest chroniony przed strugami wody (maksymalnie 100 l na minutę);
IPX7 – urządzenie może być zanurzone w wodzie na głębokość nie większą niż 1 metr i czas nieprzekraczający 30 sekund;
IPX8 – gwarantuje ochronę na wypadek dłuższego zanurzenia w wodzie. Jeżeli będzie to norma IP68, jest to dla nas sygnał, że telefon przetrwa naprawdę wiele.

Producenci przestrzegają jednak przed samodzielnym testowaniem granic możliwości urządzenia. W warunkach domowych nie jesteśmy w stanie przeprowadzić rzetelnych prób, a ewentualne uszkodzenia będące efektem naszych zabaw, nie podlegają gwarancji. W specyfikacjach smartfonu powinny znajdować się dokładne wartości dotyczące głębokości zanurzenia i czasu, w jakim może ono znajdować się pod wodą. Nie należy zakładać, że skoro telefon posiada najwyższą normę, wytrzyma np. nurkowanie w głębokich zbiornikach wodnych. Podobnie sytuacja przedstawia się w przypadku wystawienia smartfonu na silny strumień wody. Fakt, że jest on odporny na większe ciśnienie przy zanurzeniu, nie oznacza, że wyjdzie cało z kontaktu z silnym strumieniem wody. 

Pancerny smartfon? Na to jeszcze za wcześnie!

Trzeba jeszcze raz podkreślić, że norma pyło- i wodoodporności została określona przez producenta na bazie testów wykonanych w środowisku laboratoryjnym. Oznacza to, że pewne zmienne występujące w środowisku zewnętrznym mogły nie zostać wzięte pod uwagę. Nawet smartfon IP68 wystawiony na pylenie, a później zanurzony w wodzie może się zepsuć, Najwyższa norma jest dla nas sygnałem, że możemy być o niego spokojni w większym stopniu niż w przypadku urządzeń reprezentujących niższe parametry. Co więcej, korzystając ze sprzętu o najwyższych wartościach IP, nie mamy gwarancji, że spełnia on absolutnie wszystkie normy! Wystarczy spojrzeć na przedstawiony wyżej wykaz, żeby zauważyć, jak bardzo różnią się opisy przy konkretnych normach odporności. Zachlapanie wodą, czy wystawienie na silne strugi cieczy, to nie to samo, co zanurzenie. Wybierając smartfon, powinniśmy zatem zastanowić się nad naszymi rzeczywistymi potrzebami oraz nad stylem życia, jaki prowadzimy. Jeżeli uprawiamy sporty ekstremalne i nie chcemy rozstawać się z telefonem nawet na moment, wybierzemy zapewne smartfon IP68. Jeśli natomiast pracujemy fizycznie w silnie zapylonym środowisku, norma wodoodporności nie będzie dla nas tak ważna, jak stopień ochrony przed ingerencją ciał stałych. 

Sony Xperia XZ3 – nie tylko IP68

Producenci smartfonów są świadomi dwóch istotnych dla nas i dla nich kwestii: po pierwsze, urządzenia mobilne stały się nieodłączną częścią codzienności niemalże każdego obywatela rozwiniętego świata, a po drugie konkurencja nie śpi. Jedynym sposobem na zdobycie nowych klientów, a przy okazji utrzymanie przy sobie starych, jest ciągłe podnoszenie jakości swoich produktów. Smartfon bezawaryjny i wytrzymały to sygnał dla użytkownika, że ma do czynienia z marką, która traktuje go poważnie, a więc warto z nią trzymać. To bardzo proste. Wspomniany na początku smartfon Sony XZ3 to solidny sprzęt – jego obudowa jest odpowiednio wzmocniona, a cena nie zrzuca z krzesła. Wracając do trwałości, wodoodporna konstrukcja XZ3 posiada podwójny stopień ochrony IP65/68. Podwójne oznaczenie wynika z sytuacji, która opisaliśmy w poprzednim akapicie. Dla użytkownika jest to informacja, że urządzenie jest całkowicie pyłoodporne, niestraszne mu strugi wody (maksymalnie 12,5 l na minutę) i dłuższe zanurzenie na głębokości 1 metra. Dodatkową zaletą XZ3 jest bardzo cienkie szkło z alkalicznego glikokrzemianu Corning Gorilla Glass, dzięki któremu telefon jest dodatkowo chroniony przed zarysowaniami i pęknięciami, zarówno z przodu, jak i z tyłu! Na bezpieczeństwo produktu Sony wpływ ma również jego design. Smartfon doskonale leży w dłoni, a więc prawdopodobieństwo upuszczenia go na beton lub inne twarde podłoże jest znacznie mniejsze. Takie dopasowanie udało się osiągnąć dzięki zastosowaniu zaokrąglonej konstrukcji 3D. Xperia XZ3 to trwały i bezpieczny smartfon, który na pewno wart jest zainwestowania nieco większej sumy (choć nadal nie są to ogromne pieniądze). Więcej na temat designu Xperii XZE3 przeczytasz tutaj: https://www.sonymobile.com/pl/products/phones/xperia-xz3/design/. W tej kategorii cenowej trudno o sprzęt osiągający takie standardy. Warto dać mu zatem szansę. Ciekawe, co powiedziałby na to Stanisław Lem?

Materiał Promocyjny 

W hierarchii ważności gadżetów smartfon pokonał już laptopa. Wraz z pojawianiem się nowych modeli, z których każdy kolejny bogatszy jest o nowe udogodnienia, nasze prywatne komputery powoli tracą monopol na wiele funkcji. Ostatnio, dzięki wykorzystaniu technologii OLED w wyświetlaczach i jakości odtwarzania wideo 4K HDR, smartfony Sony podjęły walkę o pierwszeństwo w dostarczaniu użytkownikowi rozrywki wizualnej. Mówiąc prościej: Japończycy postanowili zminiaturyzować telewizory Sony BRAVIA i wypuścić je z nami na spacer do parku. Jakby tego było mało, wszystko wskazuje na to, że być może wkrótce będziemy mogli usunąć z domu wielkie, niewygodne biurka. Coraz większe proporcje ekranów, bezramkowa obudowa i dzielony ekran w najnowszych modelach gwarantują wygodną pracę poza naszym centrum dowodzenia. A co z aparatami fotograficznymi i kamerami? W tych kategoriach smartfony, które jeszcze kilka lat temu nie mogły się równać profesjonalnym lustrzankom, a nawet zwykłym cyfrówkom, bywają dziś absolutnie bezkonkurencyjne. Wystarczy odrobina umiejętności, dobry program do obróbki, wprawne oko i może jeszcze zręczny palec, by móc zadziwiać świat prawdziwymi dziełami fotograficznej sztuki. I nie ma w tym słowach cienia przesady. I oto dziś, na początku 21 wieku wszyscy nosimy urządzenie, o którym Stanisław Lem fantazjował sześćdziesiąt lat temu w powieści „Obłok Magellana”. W książce wydanej w 1955 roku pisał mistrz o małym „telewizorku", do którego można przelać wszelkie dane i nosić przy sobie. Rzecz jednak w tym, żeby tych danych nie utracić.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Turystyka
Turcy mają nowy pomysł na all inclusive