Grupa TUI poinformowała, że podjęła środki zmierzające do poprawy swojej sytuacji finansowej po przeanalizowaniu wyników za pierwszy kwartał bieżącego roku obrachunkowego (od 1 października do 31 grudnia 2018 roku). Zysk operacyjny wyniósł 1,2 miliarda euro, co oznacza, że roczny wzrost, który miał wynieść 10 procent przez trzy lata do 2020 roku włącznie, nie będzie utrzymany. Taką informację podają niemieckie media branżowe.
Powodem obaw o gorszy wynik są wyzwania rynkowe, takie jak chaos na rynku lotniczym i niskie marże. Żeby poprawić sytuację, TUI już zaczął obniżać koszty, prowadzi restrukturyzację i zwiększa nacisk na sprzedaż.
Z kolei Grupa Thomasa Cooka twierdzi, że długo utrzymująca się dobra pogoda w zeszłym roku i wysokie ceny na Wyspach Kanaryjskich wpłynęły negatywnie na sprzedaż oferty zimowej. W Wielkiej Brytanii klienci są też mniej skłonni do rezerwowania wyjazdów w związku z Brexitem - tłumaczy prezes Grupy Thomasa Cooka Peter Fankhauser, cytowany przez niemieckie media branżowe.
Podsumowując wstępnie pierwszy kwartał, prezes stwierdził, że gorszą sprzedaż w Wielkiej Brytanii i Skandynawii rekompensują wyniki z Europy Środkowej, przede wszystkim z Niemiec, które są głównym rynkiem koncernu w tym regionie. Niemniej jednak strata typowa dla tego okresu roku za pierwszy kwartał wzrosła o 14 milionów funtów, do 60 milionów funtów. Obrót zwiększył się o 1 procent do 1,7 miliarda funtów.
Fankhauser poinformował, że firma analizuje różne możliwości sprzedaży swoich linii lotniczych. Pod uwagę brane są wszelkie rozwiązania, jeśli tylko podniosą wartość akcji koncernu i pozwolą mocniej skupić się na jego podstawowej działalności, czyli organizowaniu wyjazdów.