Prima Holiday: Włączamy „stand by" i planujemy ostrożniej

- To, co nam najbardziej przeszkadza, to brak możliwości rozwoju. Nie po to robimy biznes, żeby przeczekiwać aż będzie lepiej. A na razie jesteśmy do tego zmuszeni przez agresywną konkurencję – opowiada prezes biura podróży Prima Holiday Maher Lili

Publikacja: 10.12.2018 12:47

Maher Lili ma już 15-letnie doświadczenie w turystyce

Maher Lili ma już 15-letnie doświadczenie w turystyce

Foto: Filip Frydrykiewicz

Filip Frydrykiewicz: Podsumujmy proszę mijający rok w Prima Holiday.

Maher Lili, prezes Prima Holiday: Nasz wzrost wyniósł około 65 procent w stosunku do roku 2017. W sumie wyjechało z nami 22 tysiące klientów. Najwięcej do Bułgarii (30 kilka procent), Turcji (19 procent), Tunezji, Albanii, Grecji i Hiszpanii.

Pozostało 97% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Cykl Partnerski
Miasta w dobie zmiany klimatu
Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"