Biuro podróży Grecos uhonorowało swoich najlepszych agentów, zabierając ich na koniec sezonu na wyspę Kos. 160 sprzedawców*, 30 pracowników samego touroperatora i kilkunastoosobowa ekpia muzyków (zespół Goście), tancerek, obsługi technicznej, fotografów i DJ Zoran bawili się, integrowali i cieszyli udanym sezonem podczas corocznego Adventure Grecos. Tym razem impreza odbywała się pod hasłem „Here We Go Again" (Przybywamy ponownie). Gości zakwaterowano w luksusowym pięciogwiazdkowym hotelu Mitsis Blue Domes Resort & Spa, jednym z najlepszych na wyspie.
O właśnie zakończonym sezonie i o planach na nowy rok rozmawialiśmy z wiceprezesem Grecosa Januszem Śmigielskim.
Filip Frydrykiewicz: Czemu służą doroczne spotkania z agentami, jaka jest ich idea?
Janusz Śmigielski: To forma nagrody dla najlepszych agentów za całoroczną pracę i sprzedawanie naszych wycieczek. I dla zwykłych, i dla franczyzowych, i dla autoryzowanych. W tym roku powiększyliśmy jeszcze to grono o 50 agentów, którzy zajęli najlepsze miejsca w grywalizacji, naszej grze online, w której trzeba było wykazać się znajomością oferty Grecosa i wiedzą o Grecji. W sumie wzięło udział w konkursie kilkaset sprzedawców.
To prestiżowa impreza, agenci czekają na nią cały rok. Kto brał udział, ma też długo co wspominać. To dla nas miłe, bo staramy się, żeby była na najwyższym poziomie, organizacyjnie zapięta na ostatni guzik. Nieskromnie powiem, że z opinii uczestników wynika, że nam się to udaje.