23 sierpnia Polski Związek Organizatorów Turystyki zrzeszający największe firmy turystyczne w kraju wystosował do prezesa największej w Niemczech organizacji skupiającej touroperatorów i agentów turystycznych, DRV (Deutsche ReiseVerband), Norberta Fiebiga, z wiadomością do prezesa TUI Group Friedricha Joussena, list. Autorzy listu zwracaja w nim niemieckim kolegom uwagę na, ich zdaniem, nieetyczne, a być może także nielegalne, działania polskiej spółki koncernu TUI. Jak piszą, biuro podróży TUI drastycznie zaniża w Polsce ceny swoich wycieczek, by zdobyć jak najwięcej klientów, a co za tym idzie, zdominować rynek. Ceny TUI są notorycznie (nie okresowo) i masowo wyznaczane poniżej kosztów wytworzenia produktu turystycznego (hotel, przelot, ubezpieczenie) - wskazują. Według wyliczeń PZOT niemiecka spółka matka może dopłacić w tym roku do tego procederu nawet 60 milionów euro. Touroperatorzy są zbulwersowani, że koncern jest gotowy finansować wakacje polskich klientów kosztem niemieckich. Wskazują, że zasadą działania polskiej spółki nie jest zarabianie pieniędzy, ale realizowanie planu, jaki założył na polskim rynku były prezes TUI Poland, a obecnie prezes TUI Deutschland, Marek Andryszak.