A przecena wynikała z kolei z upalnego lata w Europie, jak informuje BBC. Wiele osób odłożyło zakup wycieczek zagranicznych i zdecydowało się zostać w domu, by korzystać z pięknej pogody w czerwcu i lipcu. To spowodowało, że w sierpniu i wrześniu rabaty były większe niż zazwyczaj - touroperator chciał pozbyć się nadwyżki ofert.
Po podaniu informacji o obniżeniu prognozy zysku cena akcji Cooka spadła o 25 procent. Jak informuje BBC, od początku roku straciły one już połowę wartości.
Touroperator podkreśla, że powrót zainteresowania wyjazdami do Turcji, Egiptu, Tunezji i Grecji przełożył się na wzrost liczby rezerwacji letnich o 12 procent rok do roku, ale średnia cena wyjazdu była mniejsza o 5 procent niż rok wcześniej. Prezes Peter Fankhauser przyznał, że co prawda wyniki sprzedaży są rozczarowujące, ale koncern realizuje strategię, która pozwala mu dalej się rozwijać.
Koncern ogłosił, że zmieni dyrektora finansowego. Obecny szef Bill Scott odejdzie z firmy w listopadzie, jego miejsce tymczasowo zajmie Sten Daugaard, członek zarządu Thomasa Cooka w Niemczech. Firma już rozpoczęła poszukiwania nowego dyrektora finansowego.
Greg Johnson, analityk z firmy Shore Capital, mówi, że jeśli sprzedaż będzie szła normalnym torem, część tegorocznych spadków zostanie zniwelowana, ale zima może być trudniejsza niż zazwyczaj.