Zastępca rzecznika rządu Wysp Kanaryjskich, Carlos Ester z Partii Ludowej, wezwał nową minister turystyki regionu Yaizę Castillę do rozwiązania poważnych problemów branży turystycznej – donosi portal Gomera Noticias. Jego zdaniem zagrożenie dla sektora jest duże i wiąże się z tym, co dzieje się w Ryanairze.
Czytaj też: „Hiszpania chce zatrzymać turystów”.
Po pierwsze związki zawodowe (USO) i Związek Personelu Pokładowego Linii Lotniczych (Sitcpla) wezwały załogi przewoźnika do strajku we wrześniu, jeszcze zanim linia ogłosiła, że zamknie swoje bazy na Gran Canarii i Teneryfie. Także hiszpański oddział Związku Pilotów (Seplan) zapowiedział, że może przystąpić do protestu. Zdaniem Estera, minister musi szybko zbadać, jakie skutki może przynieść regionowi zamknięcie baz. Jak przypomina polityk, Ryanair przywozi rocznie na wyspy ponad 3 miliony pasażerów.
Tymczasem liczba turystów na Wyspach Kanaryjskich spada. Z danych organizacji turystycznej Wysp Kanaryjskich Promotur wynika, że od stycznia do czerwca na archipelag przyjechało 7,5 miliona osób, czyli o 82,8 tysiąca (1,1 procent) mniej, licząc rok do roku. O 211 tysięcy, czyli 3,1 procent spadła liczba gości z zagranicy, liczba podróżnych krajowych wzrosła natomiast o 128 tysięcy, czyli 16,9 procent.
Zobacz także: „Tubylcy uratują sezon w Hiszpanii”.