Od dziś w podróż po Europie z unijnym certyfikatem

Zaszczepieni, ozdrowieńcy i osoby, które mają negatywny wynik testu PCR na koronawirusa będą łatwiej podróżować po krajach unijnych dzięki certyfikatowi, który 1 lipca zaczyna oficjalnie obowiązywać.

Publikacja: 01.07.2021 02:09

Od dziś w podróż po Europie z unijnym certyfikatem

Foto: Fot. PAP/EPA

Pomysł unijnego certyfikatu Covid-19 pierwszy zgłosił premier Grecji Kiriakos Mitsotakis. Choć początkowo był on odrzucany przez część państw unijnych, ostatecznie został zaakceptowany przez Unię Europejską, a także przez Liechtenstein, Szwajcarię, Islandię i Norwegię.

Certyfikat ma ułatwić obywatelom Unii swobodne przemieszczanie się, zniwelować różnice w obostrzeniach i ograniczeniach wjazdowych, stosowanych przez poszczególne państwa członkowskie. Certyfikat nie jest jednak dokumentem podróży, ani warunkiem niezbędnym do przemieszczania się.

CZYTAJ TEŻ: Na Słowację bez kwarantanny tylko po szczepieniu

Właściwie chodzi o trzy różne zaświadczenia – potwierdzenie przebycia covidu-19, szczepienia na koronawirusa lub negatywnego wyniku testu PCR – wydawane w języku narodowym i angielskim.

Jednolity dokument gwarantuje, że wyniki testów i świadectwa szczepień będą uznawane w całej Unii Europejskiej (poszczególne jkraje mogą mieć jednak własne obostrzenia). Dzięki temu jego okaziciele unikną kwarantanny.

Certyfikat można uzyskać w formie elektronicznej lub papierowej, a jego najważniejszym elementem jest kod QR. Otrzymuje się go bezpłatnie, w Polsce pobierając z Internetowego Konta Pacjenta, z aplikacji mojeIPK, mObywatel lub w podmiotach leczniczych i w punktach szczepień.

Będą dłuższe kolejki na lotnisku

W Polsce certyfikaty będzie weryfikować Straż Graniczna za pomocą systemu elektronicznego (skanowanie kodu QR).

Tymczasem prezes Przedsiębiorstwa Państwowego Porty Lotnicze, zarządzającego lotniskiem Chopina w Warszawie Stanisław Wojtera przyznaje, że lotnisko czeka jeszcze na dokładne wytyczne w sprawie tych tak zwanych „paszportów covidowych”. Uprzedza zarazem, że w szczycie sezonu letniego na lotnisku obsługa pasażerów może być wydłużona ze względu na ograniczenia spowodowane obostrzeniami pandemicznymi.

ZOBACZ TEŻ: Grecja: Jak zachęcić do szczepienia się? Bonem na wakacje

Możliwe będą opóźnienia w wypuszczaniu pasażerów z samolotów po wylądowaniu w Warszawie, być może trzeba będzie też dłużej czekać do odprawy paszportowej i kontroli bezpieczeństwa.

Wojtera zapewnia, że lotnisko stara się rozładowywać te zatory m.in. dzieląc pasażerów na tych, którzy są w pełni zaszczepieni i na tych bez szczepień.

– Staramy się, aby ruch pasażerski odbywał się na lotnisku płynnie. Część zatorów jest związana z kontrolą paszportową, którą prowadzi Straż Graniczna. A zarówno zespół ludzi, jaki i infrastruktura lotniska są ograniczone – mówił w środę dziennikarzom.

Apelował do podróżnych o „wzięcie pod uwagę, że na lotnisku będą musieli spędzić trochę więcej czasu niż kiedyś”.

Przyznał, że wyzwaniem dla portu są zmieniające się przepisy krajowe i zagraniczne dotyczące podróżowania. – Port lotniczy nie był budowany z myślą o tego rodzaju restrykcjach i przepływach pasażerów. Dlatego musimy wdrażać ekstra rozwiązania, żeby sprostać zadaniom – tłumaczył Wojtera.

WARTO: Betlej: Pandemiczny rok nie naruszył stabilności biur podróży

Z paszportem na koncert

Na razie państwa boją się szybko rozprzestrzeniającego się wariantu koronawirusa określanego jako delta. W Wielkiej Brytanii powoduje on już ponad 90 procent zakażeń, a w Portugalii 50 procent (wielu gości z Wielkiej Brytanii), ale w wielu krajach nie ma podobnych statystyk, bo się tego nie bada.

Na razie niektóre państwa wprowadzają więc na wszelki wypadek ograniczenia. Niemcy na przykład zrobiły to, wprowadzając konieczność odbywania kwarantanny dla podróżnych z Portugalii, a Słowacja ogłosiła, że wszyscy przyjezdni, jeśli nie są zaszczepieni, mają kwarantannę odbyć.

Unia Europejska zostawiła poszczególnym krajom swobodę w indywidualnym regulowaniu zasad, pod warunkiem, że poinformuje się o nich pozostałe kraje z odpowiednim wyprzedzeniem, żeby nie były zaskoczone.

Tymczasem Komisja Europejska zachęca do stosowania certyfikatu covidowego nie tylko do przekraczania granic, ale i do kontrolowania wstępów na imprezy masowe, jak koncerty, spektakle w teatrach, seanse w kinach, czy nawet korzystanie z barów.

Niektóre kraje już wcześniej zaczęły wdrażać podobne regulacje. Na przykład Irlandia zapowiedziała, że do barów będzie można wejść tylko z krajowym certyfikatem. Węgry stosują natomiast własne przepustki szczepionkowe, które dają dostęp do muzeów i na baseny.

Ale już kraje bardziej uzależnione od turystyki, jak Portugalia i Grecja, zapowiadają wykorzystanie do tego certyfikatów unijnych.

Pomysł unijnego certyfikatu Covid-19 pierwszy zgłosił premier Grecji Kiriakos Mitsotakis. Choć początkowo był on odrzucany przez część państw unijnych, ostatecznie został zaakceptowany przez Unię Europejską, a także przez Liechtenstein, Szwajcarię, Islandię i Norwegię.

Certyfikat ma ułatwić obywatelom Unii swobodne przemieszczanie się, zniwelować różnice w obostrzeniach i ograniczeniach wjazdowych, stosowanych przez poszczególne państwa członkowskie. Certyfikat nie jest jednak dokumentem podróży, ani warunkiem niezbędnym do przemieszczania się.

Pozostało 89% artykułu
Zanim Wyjedziesz
Selfie w hiszpańskim zabytku? Już można robić, ale nie bez ograniczeń
Zanim Wyjedziesz
Obcokrajowcy zalewają Malagę. Mieszkańcy mają dość. „Śmierdzi turystą”
Zanim Wyjedziesz
Internet w telefonie na wakacjach za granicą już nie taki drogi - dzięki karcie eSIM
Zanim Wyjedziesz
Najpiękniejsze zabytkowe domy dla turystów - szukaj ich na Dolnym Śląsku i Roztoczu
Zanim Wyjedziesz
Najlepsze targi z lokalnym jedzeniem na świecie? Jeden znajduje się w Polsce