Pomysł unijnego certyfikatu Covid-19 pierwszy zgłosił premier Grecji Kiriakos Mitsotakis. Choć początkowo był on odrzucany przez część państw unijnych, ostatecznie został zaakceptowany przez Unię Europejską, a także przez Liechtenstein, Szwajcarię, Islandię i Norwegię.
Certyfikat ma ułatwić obywatelom Unii swobodne przemieszczanie się, zniwelować różnice w obostrzeniach i ograniczeniach wjazdowych, stosowanych przez poszczególne państwa członkowskie. Certyfikat nie jest jednak dokumentem podróży, ani warunkiem niezbędnym do przemieszczania się.
CZYTAJ TEŻ: Na Słowację bez kwarantanny tylko po szczepieniu
Właściwie chodzi o trzy różne zaświadczenia – potwierdzenie przebycia covidu-19, szczepienia na koronawirusa lub negatywnego wyniku testu PCR – wydawane w języku narodowym i angielskim.
Jednolity dokument gwarantuje, że wyniki testów i świadectwa szczepień będą uznawane w całej Unii Europejskiej (poszczególne jkraje mogą mieć jednak własne obostrzenia). Dzięki temu jego okaziciele unikną kwarantanny.