Alpejski kurort chce wprowadzić opłatę za oglądanie Matterhornu

W tym roku w Wenecji zaczęła obowiązywać opłata dla zwiedzających jednodniowych - w wybrane dni za wstęp do miasta musieli zapłacić 5 euro. Pomysł spodobał się Zermattowi, który również zastanawia się nad wprowadzeniem takiego biletu. Czy do tego dojdzie, na razie nie wiadomo.

Publikacja: 02.09.2024 12:13

Alpejski kurort chce wprowadzić opłatę za oglądanie Matterhornu

Foto: PAP/Photoshot

Co prawda żadne decyzje jeszcze nie zapadły, ale na poziomie lokalnych władz toczą się dyskusje o wprowadzeniu opłaty, która odpowiadałaby podatkowi turystycznemu pobieranemu od gości nocujących w Zermatt przez trzy dni. Powodem jest niezadowolenie mieszkańców, dla których przyjezdni stają się coraz bardziej uciążliwi, pisze austriacki portal ORF.

Wiele osób przyjeżdża do miasta, żeby zobaczyć Matterhorn. Według organizacji Zermatt Tourismus to nie tylko „góra gór”, ale też „najczęściej fotografowana góra świata” - turyści wpadają do miasta, żeby ją zobaczyć i uciekają dalej. A chodzi o to, by zatrzymać ich na dłużej.

Czytaj więcej

Szkockie miasto zacznie żądać pieniędzy od turystów. Liczy na 50 milionów funtów

Turysto, nie nocujesz? Płać przynajmniej za widoki

Niestety od kilku lat nie udaje się tego osiągnąć, dlatego podróżni, którzy nie zostawiają pieniędzy w hotelach i apartamentach, powinni płacić w inny sposób. Pobór opłat miałby być realizowany przez aplikację, a środki iść na fundusz zrównoważonego rozwoju.

Przykładem, z którego Zermatt chce czerpać, jest Wenecja. Od tego roku, goście, którzy przyjeżdżali tam na jeden z 29 konkretnych dni, musieli zapłacić za wstęp do miasta 5 euro. W sumie takich osób było 485 tysięcy, a wpływy z tego tytułu wyniosły 2,4 miliona euro. Nie odstraszyło to gości, a miasto planuje w przyszłym roku podnieść stawkę.

Podobną ścieżką iść chce w Szwajcarii nie tylko Zermatt, ale też Lauterbrunnen. Na razie wydaje się to jednak trudne do wdrożenia, a wśród władz nie brakuje i sceptycznych głosów. Aleksander Scheutz, burmistrz Zermatt, obawia się, że miasto przekształci się w muzeum na wolnym powietrzu, a turyści, płacąc za wejście, będą czuli się tam jeszcze swobodniej niż dziś.

Czytaj więcej

Burmistrz Santorynu: Z radością powitałbym opłatę za wstęp dla turystów

Z drugiej strony mieszkańcy domagają się projektu zarządzania ruchem przyjezdnych w zrównoważony sposób. Dotychczasowe działania w postaci przydzielania slotów dla autokarów wycieczkowych nie przyniosły odpowiednich rezultatów. Nie działają też ostrzeżenia o karach.

Co prawda żadne decyzje jeszcze nie zapadły, ale na poziomie lokalnych władz toczą się dyskusje o wprowadzeniu opłaty, która odpowiadałaby podatkowi turystycznemu pobieranemu od gości nocujących w Zermatt przez trzy dni. Powodem jest niezadowolenie mieszkańców, dla których przyjezdni stają się coraz bardziej uciążliwi, pisze austriacki portal ORF.

Wiele osób przyjeżdża do miasta, żeby zobaczyć Matterhorn. Według organizacji Zermatt Tourismus to nie tylko „góra gór”, ale też „najczęściej fotografowana góra świata” - turyści wpadają do miasta, żeby ją zobaczyć i uciekają dalej. A chodzi o to, by zatrzymać ich na dłużej.

Zanim Wyjedziesz
Pół miliona euro za widok na "wizytówkę Grecji". Rząd dofinansuje słynną atrakcję
Zanim Wyjedziesz
Nowy podatek dla turystów we Włoszech. Nawet 100 złotych dziennie
Zanim Wyjedziesz
W Madrycie zapomnij o elektrycznej hulajnodze. Mandaty nie pomogły
Zanim Wyjedziesz
Ubezpieczenia podróżne. W wakacje najwięcej zgłoszeń napłynęło z Turcji
Zanim Wyjedziesz
Włoskie plaże dla wszystkich. Rzym porozumiał się z Brukselą
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne