Klienci Itaki wraz z 780 innych gości byli objęci kwarantanną w hotelu H10 Costa Adeje Palace na Teneryfie, po tym jak lokalne władze zdiagnozowały obecność koronowirusa u jednego z turystów, który był wcześniej gościem hotelu, ale już wyjechał. Kwarantanna trwała od 23 lutego.
CZYTAJ TEŻ: Hotel na Teneryfie objęty kwarantanną. Turyści nie mogą się wydostać
130 osób zwolniono dosyć szybko, byli to turyści, którzy nie mieli okazji zetknąć się z zarażonym. Resztę trzeba było przebadać i poczekać, czy choroba spowodowana wirusem się nie wykluje.
– Sześć osób w dobrych nastrojach wróciło wczoraj do kraju – relacjonuje Henicz. – Zapewniliśmy im opiekę do końca. Odebraliśmy z hotelu, odwieźliśmy na lotnisko i przywieźliśmy do Polski. A ponieważ jedna z rodzin musiała jechać jeszcze dalej, do swojego miasta, odwieźliśmy ją do domu.
Itaka od początku deklarowała, że nie opuści swoich klientów. Jak mówi Henicz, rezydent utrzymywał z nimi kontakt telefoniczny, pytał o zdrowie i nastroje. – Ja też miałem okazję z nimi porozmawiać. Na szczęście poza pierwszym dniem nie byli uwięzieni w swoim pokoju, mogli korzystać z infrastruktury hotelu, pogoda im dopisywała. Wrócili w dobrej kondycji fizycznej i psychicznej. Żartowali, że nigdy nie zapomną tych wakacji. Dwa badania zrobione w odstępie czasu pokazały, że są zdrowi.