Odpowiedzią DER Touristik na kryzys wywołany przez pandemię koronawirusa jest ograniczenie kosztów o 30 procent, wzmocnienie współpracy między należącymi do niego touroperatorami i własną siecią sprzedaży oraz nowa organizacja biznesu – donoszą niemieckie media branżowe. Oznacza to między innymi konieczność ograniczenia zatrudnienia – nad szczegółowym planem firma jeszcze pracuje, będzie go też konsultować z przedstawicielami pracowników.
ZOBACZ TAKŻE: DER Touristik inwestuje w hotele Aldiana
Koncern informuje, że nie zamierza korzystać z pomocy publicznej. – Covid-19 doprowadził do drastycznego spadku rezerwacji. Odrodzenie biznesu turystycznego zajmie dłuższy czas – mówi prezes DER Touristik na Europę Środkową Ingo Burmester. – Musimy stawić czoła nowej rzeczywistości. Połączymy siły i w ten sposób powrócimy na drogę wzrostu po bezprecedensowo trudnym gospodarczo roku – zapowiada i dodaje, że cięcia kosztów nie uda się uniknąć.
CZYTAJ TEŻ: DER Touristik kupuje sieć salonów sprzedaży
Już pod koniec lipca portal Touristik Aktuell informował, że koncern zlikwiduje swoje biura na niemieckich lotniskach. Do końca roku przestanie działać 13 takich punktów, a pracę straci 80 osób. Wówczas firma tłumaczyła, że choć przedstawicielstwa te działały od wielu lat, dziś ich istnienie nie ma już uzasadnienia biznesowego z powodu olbrzymiego spadku liczby pasażerów. W biurach turyści mogli dokupić usługi dodatkowe, teraz będą one dostępne w salonach sprzedaży i w internecie.