Which? zwraca uwagę, że niektóre biura przetrzymują pieniądze klientów od ponad pół roku. Ponad 40 procent konsumentów, którzy wzięli udział w badaniu organizacji, potwierdza, że na pieniądze musiało czekać ponad miesiąc, co dla wielu było nie tylko źródłem stresu, ale też kłopotów finansowych.
CZYTAJ TEŻ: Rosną długi branży turystycznej
Organizacja podkreśla, że część przedsiębiorców wprowadzała konsumentów w błąd, mówiąc, że muszą przyjąć vouchery w ramach zwrotu środków. Inni zwyczajnie wyłączali telefony, uniemożliwiając klientom kontakt ze sobą.
W związku z działaniami Which? i Urzędu Ochrony Konkurencji (Competition and Markets Authority, CMA) niektóre biura, na przykład TUI, przeprosiły klientów i obiecały wypłacić pieniądze do końca września. CMA ogłosił niedawno, że również Virgin Holidays zobowiązał się rozliczyć do 20 listopada za wyjazdy, które miały się odbyć do końca października tego roku.
Część biur tłumaczy, że zwleka z wypłatami, ponieważ same nie mogą odzyskać pieniędzy od linii lotniczych. Przepisy unijne i brytyjskie zobowiązują przewoźników do wypłacenia pieniędzy w ciągu siedmiu dni od odwołania lotu, ale, jak wynika z ankiety Which?, tu także terminy nie są dotrzymywane. Problemy z odzyskaniem pieniędzy powodują, że klienci tracą zaufanie do branży – tak odpowiedziało 37 procent ankietowanych.