Biuro podróży Sun&Fun zmieniło właściciela – została nim pod koniec zeszłego roku spółka Blue Style, założona w Polsce przez właściciela czeskiego biura podróży Blue Style Imeda Jeddaia. Nowy podmiot przejął od właścicieli Sun&Funa markę ich biura. Zatrudnił też załogę, z prezesem Semirem Hamoudą na czele (czytaj: „Sun & Fun – stara marka, nowy właściciel”).
Firma przez kilka miesięcy praktycznie nie działała. Teraz próbuje wrócić na rynek. Dlatego dzisiaj Hamouda rozesłał mailem do agentów turystycznych w całym kraju umowy agencyjne z prośbą o ich podpisanie, odesłanie do touroperatora i podjęcie współpracy z nowym podmiotem, działającym pod starym logiem.
– Ten ruch uznajemy za zerwanie negocjacji, jakie prowadziliśmy w ostatnich dniach z prezesem Hamoudą na temat kształtu umowy agencyjnej – mówi wiceprezes OSAT Marcin Stołowski, który brał udział w spotkaniu. – Podczas naszych rozmów wyraźnie wskazywaliśmy punkty umowy, które naszym zdaniem należy zmienić. Hamouda zgadzał się z większością naszych uwag, ale mówił, że się musi skonsultować z właścicielem spółki. Jednak już nie wrócił do nas z poprawioną umową. A teraz rozsyła wersję, która nie uwzględnia większości naszych postulatów. Taka umowa nie spełnia podstawowego warunku równości jej stron. Jest wyraźnie sformułowana na korzyść touroperatora – wyjaśnia Stołowski.
Kierownictwo stowarzyszenia uznało, że zapisy umowy są „niejasne, a czasami wręcz niebezpieczne z punktu widzenia agentów turystycznych”, o czym trzeba jak najszybciej zawiadomić członków.
– Jak tylko naradzimy się z prawnikiem wskażemy agentom, co naszym zdaniem w tej umowie jest dla nich niekorzystne. Wtedy każdy będzie mógł sam ocenić, czy chce podpisać umowę, czy nie. Niech zdecydują świadomi ewentualnych zagrożeń – mówi Stołowski.