Autorzy raportu KRD pt. „Sytuacja finansowa branży turystycznej przed rozpoczęciem sezonu”, którego partnerem jest Izba Turystyki Rzeczypospolitej Polskiej, zwrócili też uwagę, że w badanym okresie zwiększyło się średnie zadłużenie przypadające na jedno biuro podróży lub agencję turystyczną widniejącą w KRD. „Jeśli na początku lutego ubiegłego roku wyniosła ona 27 940,05 złotego, to aktualnie jest to 33 641,97 złotego” – podali w raporcie.
– Kwota zadłużenia biur podróży i agencji turystycznych notowanych w Krajowym Rejestrze Długów w porównaniu z obrotami na tym rynku nie jest duża, ale to nie znaczy, że nie należy tego brać pod uwagę – opisuje prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej Adam Łącki. – Prawie wszyscy organizatorzy turystyki, którzy ogłosili upadłość w ostatnich latach, byli notowani w KRD na wiele miesięcy wcześniej. To były zarówno biura z pierwszej 10, jak i średnie czy małe. Wartość ich zaległości zgłoszonych do KRD była zawsze niższa, niż łączne długi, które doprowadziły do upadłości. Trzeba jednak pamiętać, że my rejestrujemy tak naprawdę niezapłacone faktury powstałe w obrocie krajowym, a touroperatorzy z racji prowadzonej działalności mają też zobowiązania zagraniczne, często znacznie wyższe niż te powstałe w Polsce. Dlatego wpis do Krajowego Rejestru Długów należy traktować jako sygnał ostrzegawczy, który powinien skłonić potencjalnego klienta biura do weryfikacji jego wiarygodności – dodaje.
Jego zdaniem warto przeanalizować raport dostępny on-line dla osób korzystających z usług KRD, w którym podane są m.in. nazwy wierzycieli i kwoty, jakie jest im dłużnik winien. – Jeśli w tym gronie jest towarzystwo ubezpieczeniowe, to jest to już bardzo poważne ostrzeżenie o możliwej niewypłacalności takiego podmiotu. Warto też zapytać w izbie turystycznej, np. Izbie Turystyki RP. Izby turystyczne przywiązują bardzo dużą wagę do wiarygodności branży, na pewno ostrzegą przed korzystaniem z usług biura, które może się okazać zagrożone bankructwem – podkreśla.
Jak wskazują autorzy raportu, w przypadku niektórych województw suma niespłaconych należności obniżyła się – tak jest przede wszystkim w przypadku warmińsko-mazurskiego (zmniejszenie o połowę), a również w lubelskim i świętokrzyskim. Z kolei w łódzkim, pomorskim, śląskim oraz wielkopolskim można zauważyć znaczący przyrost zadłużenia.
Według cytowanych w raporcie ekspertów KRD nie dla całej branży turystycznej sytuacja układa się zatem poprawnie lub dobrze. Niektóre podmioty nadal borykają się z problemami, które są konsekwencją wstrząsu na rynku z 2012 roku, rosnącego zagrożenia terrorystycznego i kryzysu migracyjnego. W związku z tym w celu zabezpieczenia interesu klientów został wdrożony Turystyczny Fundusz Gwarancyjny, który ma zapobiegać kłopotom wynikającym z ewentualnej niewypłacalności danego touroperatora.