Pracuję w turystyce od kilkunastu lat i nie pamiętam tak dobrego sezonu jak 2017. To był dla nas kolorowy rok – mówił podczas spotkania z agentami, które odbyło się podczas trwających jeszcze dzisiaj targów TT Warsaw, prezes Prima Holiday Maher Lili. 2016 rok firma zamknęła zyskiem 140 tysięcy złotych, w tym roku wyniósł on już 1,35 miliona, co oznacza gigantyczny, 860-procentowy wzrost. – Postawiliśmy na Bułgarię i to był strzał w dziesiątkę. Nie mieliśmy żadnych „lastów”, sprzedało się wszystko. Bułgaria wygenerowała połowę naszego zysku – wyjaśnia Lili.
W tym roku touroperator obsłużył około 13 tysięcy klientów, o 3 tysiące więcej niż w 2016 roku, z czego połowa przypadła na Bułgarię, a reszta na Hiszpanię, Albanię, Turcję, Grecję i kraje egzotyczne. – Egzotyka jest dla nas istotna, dzięki niej przestaliśmy być touroperatorem sezonowym i mamy obroty również zimą – wyjaśnia Lili.
W ofercie egzotycznej pod względem liczby klientów najważniejszym kierunkiem jest Dominikana. – Zawdzięczamy to w dużej mierze świetnej obsłudze naszego kontrahenta na Dominikanie i naszego rezydenta, który ma wyjątkowe, indywidualne podejście do każdego klienta – przekonywał na spotkaniu z agentami Maher Lili.
Prezes Prima Holiday zwrócił też uwagę na Mauritius. – W Polsce nie jest to już kierunek nieznany, wypromowała go Itaka wraz z Rainbow i TUI. Itaka wycofała się jednak z Mauritiusa, a to otwiera przed nami nowe możliwości – wyjaśniał. Pozostałe kierunki egzotyczne to Malediwy, Seszele, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Sri Lanka i Tajlandia.
Lili pochwalił się również prawie 99-procentowym wypełnieniem samolotów czarterowych. Prima wynajmuje miejsca w czarterach tylko w samym sezonie turystycznym, od czerwca. W roku będzie latać czarterami do Bułgarii, Turcji, Hiszpanii, Albanii, Grecji, Tunezji i Egiptu.