W ostatnich dniach do Grecji poleciały pierwsze w tym sezonie samoloty z klientami Grecosa. W tym sezonie biuro zabiera turystów z ośmiu miast: Warszawy, Katowic, Krakowa, Wrocławia, Poznania, Gdańska, Bydgoszczy, Rzeszowa. Pierwsze loty odbyły się tydzień wcześniej niż rok temu, już 20 i 21 kwietnia. – Chcemy wydłużyć sezon, są chętni na kwietniowe wyjazdy, dlatego dwa wypełnione samoloty poleciały do Grecji jeszcze przed długim weekendem majowym – wyjaśnia rzecznik touroperatora Adam Górczewski.
Turyści polecieli już z Grecosem na Rodos, Kos, Cypr i Kretę, a wczoraj także na Zakintos (pierwsze loty z nowym przewoźnikiem czarterowym, Ryanairem Sun, z Poznania i Wrocławia) i Kefalonię (z Gdańska). – Jutro zaczynamy loty na Korfu i na Chalkidiki, a w niedzielę, 29 kwietnia, odlecą pierwsze samoloty na Majorkę – zapowiada Górczewski.
W zeszłym roku Grecos obsłużył 188 tysięcy klientów. Z tego 180 tysięcy poleciało do Grecji, pozostali na Majorkę i na Cypr. W tym roku planuje przekroczyć liczbę 200 tysięcy turystów.
– Sprzedaż rośnie. W odniesieniu do tego samego momentu w zeszłym rok mamy jednocyfrowy wzrost procentowy liczby rezerwacji – mówi prezes Grecosa Wojciech Skoczyński. – Chcemy rosnąć na każdym kierunku. Najwyraźniejszą różnicę w bieżącej sprzedaży (procentowy wzrost sprzedaży rok do roku) widać obecnie na Cyprze – ubiegłoroczna nowość w naszej ofercie cieszy się dużym zainteresowaniem, dlatego sezon zapowiada się tam bardzo mocno. Zdecydowanie rosną też u nas Rodos, Zakintos i Kefalonia. Duży potencjał tkwi w kontynentalnej części Grecji, która też ma przyczynić się do nowego rekordu Grecosa – rozbudowujemy ofertę w Attyce z Atenami i na półwyspie Chalcydyckim. Przy pięknych, a nieobleganych jeszcze, plażach w tych rejonach mamy coraz więcej dobrych hoteli.
– W tym roku zabierzemy do Grecji milionowego w historii naszego biura klienta – dodaje Skoczyński. – Z naszych wyliczeń wynika, że będzie to w samym szczycie sezonu, bo brakuje nam niespełna stu tysięcy osób do tego wyniku.