Turkish Airlines był jednym ze współorganizatorów wizyty rosyjskich przedsiębiorców turystycznych z Soczi i Rostowa, drugi to duże egipskie biuro podróży, którego nazwa nie została wymieniona w artykule, jaki pojawił się w lokalnych mediach. Goście wzięli udział w rejsie po Morzu Czerwonym, wycieczce typu safari na pustyni, obejrzeli resorty turystyczne i zwiedzili inne atrakcje interesujące dla rosyjskich gości. W czasie pobytu delegacja była zakwaterowana w regionie na południe od Hurghady, blisko lotniska, Sahl Hasheesh.
Przypomnijmy, loty między Rosją a Egiptem zostały zawieszone po tym, jak 31 października 2015 roku rosyjski samolot lecący z Szarm el-Szejk do St. Petersburga wybuchł nad Półwyspem Synaj. Dopiero 11 kwietnia tego roku, na mocy dekretu podpisanego przez prezydenta Władimira Putina, przywrócone zostały operacje lotnicze między Kairem a Moskwą. Początkowo pojawiały się plany, by wykorzystując te połączenia i dodając do nich loty ze stolicy do kurortów nad Morzem Czerwonym przywrócić do programów touroperatorów wycieczki do Egiptu, jednak koszty związane z realizacją tego planu były za duże.
Przychody z turystyki stanowią 11,5 procent PKB Egiptu, Ministerstwo Turystyki szacuje, że zawieszenie połączeń z Rosji z kurortami kosztuje tamtejszą branżę 4 miliony dolarów dziennie.