– Nie osiągnęliśmy naszego ambitnego celu – mówi prezes DER Touristik na Europę Centralną René Herzog, cytowany przez portal Reisevor9. Powodem, dla którego przychody za miniony rok pozostały na tym samym poziomie co rok wcześniej, jest mniejsze zainteresowanie wyjazdami do dalekich krajów o 5 – 6 procent i kłopoty z nowym systemem rezerwacyjnym Phoenix Unlimited, z którymi firma borykała się na początku tego roku. Straty udało się wyrównać dzięki bardzo dobrej sprzedaży wycieczek do Egiptu i Turcji.
– 2018 rok był ciekawy i pełny wyzwań – dodaje Herzog. Co prawda jego początek był świetny, ale od lutego sytuacja zaczęła się zmieniać na gorsze. Jak podaje Herzog liczba klientów na całym rynku zorganizowanej turystyki wyjazdowej z Niemiec wzrosła o 2 procent,a przychody o 5 procent.
Poza wspomnianymi spadkami podróży do krajów egzotycznych DER Touristik miał też problem z Majorką. Firma mocno postawiła na ten kierunek, początkowo liczba rezerwacji dawała powody do zadowolenia, ale od marca zmniejszyła się mniej więcej o 15 procent rok do roku. To nie pozostało bez wpływu na wysokość cen także samych przelotów. Tanie linie oferowały bilety na największą wyspę Balearów nawet za 40 euro w dwie strony. – To są właśnie powody, przez które nie udało nam się uzyskać założonych celów – podsumowuje prezes.
W przyszłym roku ma być lepiej, także na Majorce, gdzie pojawi się ponad 10 nowych hoteli w ofercie Der Touristik. Rośnie też zainteresowanie wyjazdami do Turcji, a spada Wyspami Kanaryjskimi. W sezonie Lato 2019 firma stawia na Grecję, gdzie udało się utrzymać stabilne ceny, dobrze idzie też sprzedaż wyjazdów do Tunezji. DER Touristik otwiera na Dżerbie i w Hamamecie hotele pod własną marką Cooee.
Herzog podkreśla, że sezonowość w podróżach do dalekich krajów zaczyna zanikać, a kierunki takie jak Dominikana, Republika Południowej Afryki, Bali czy Emiraty Arabskie przyciągają klientów także latem. W DER Touristik rośnie ponownie zainteresowanie wyjazdami do Stanów Zjednoczonych.