Prezes Instytutu Badań Rynku Turystycznego Traveldata Andrzej Betlej w kolejnym swoim materiale poświęca dużo miejsca analizie rocznego raportu spółki Novaturas, litewskiego touroperatora notowanego na giełdach w Wilnie i w Warszawie. Jak pisze bowiem, jest to dokument ciekawy pokazuje bowiem wyniki i strukturę biznesu organizatora działającego na rynku turystycznym (Litwa, Łotwa, Estonia), który wykazuje wiele podobieństwa z rynkiem polskim. Eksperta szczególnie interesuje przy tym nałożenie wyników tej firmy na realia rynku polskiego.
Zaczyna jednak od zestawienia podobieństw ekonomicznych krajów nadbałtyckich i Polski. Z liczby sprzedanych imprez turystycznych (252,9 tysiąca) i udziału organizatora w rynku państw nadbałtyckich (44 – 45 procent), wynika że na zorganizowane przez biura podróży wakacje wyjechało tam 570 tysięcy klientów, czyli około 9,4 procent populacji, a zatem mniej więcej tyle ile w naszym kraju (prawie 8,7 procent) – pisze Betlej.
Dalej podaje, że dynamika wzrostu litewskiego organizatora, która wyniosła w 2018 roku w porównaniu z rokiem 2017, 36,4 procent jest niemal taka sama jak w polskiej branży zorganizowanej turystyki wyjazdowej (35 – 36 procent). Podobne są także zasadnicze elementy otoczenia, takie jak tempo wzrostu PKB w IV kwartale 2018c roku, czyli 4,3 procent (Polska 4,9), stopa bezrobocia w grudniu 2018 – 6,7 procent (Polska 5,8), czy poziom płac w gospodarce narodowej – około 4600 złotych (Polska – 4864 złote). Podobny jest również PKB, uwzględniający ceny na rynku wewnętrznym, czyli tzw. PKB na osobę PPP (dane za grudzień 2017), który wyniósł 28023 dolary (Polska 27216 dolarów).
Do podobieństw – wyjaśnia Betlej – w obszarze turystyki wyjazdowej należy obecność Morza Bałtyckiego i innych rejonów atrakcyjnych dla letniego wypoczynku, które konkurują z wyjazdami do cieplejszych rejonów. Chociaż taka sytuacja powoduje nieco odmienne skutki – w krajach nadbałtyckich rodziny chętniej spędzają wakacje w kraju, często na własnych daczach, więcej natomiast podróżują za granicę przed wakacjami (maj i czerwiec) i po nich (wrzesień i październik), na co niebagatelny wpływ mają niższe wtedy ceny. Lipiec i sierpień zajmują dopiero 5 i 6 miejsce.
Litwini, Estończycy, Łotysze wybierają tanie kierunki
Do ważnych różnic we wskaźnikach gospodarczych między Polską a krajami nadbałtyckimi należy roczna inflacja – tam 2,6 procent, a w Polsce 1,1 procent – pisze autor. I przywołuje kolejne dane.