Ogólnopolskie Stowarzyszenie Agentów Turystycznych postanowiło wypromować swoich członków, jako ekspertów od wyjazdów. W lipcu chciałoby ruszyć z kampanią w mediach społecznościowych – w Facebooku i Instagramie. Akcja będzie miała swoje hasło i markę. Jej elementem ma być też uruchomienie strony internetowej, na której znajdą się praktyczne porady, dotyczące podróżowania, przygotowane przez samych agentów. Dzięki stronie będzie można również odnaleźć adres i telefon najbliższego biura członka OSAT-u, żeby skorzystać z jego usług.
– Ludzie potrzebują sprawdzonych ofert – wyjaśnia ideę promowania porad doświadczonych sprzedawców prezes OSAT-u Marcin Wujec. – A tymczasem szukając wyjazdu tracą czas w gąszczu internetu. Trafiają na sprzeczne opinie, są zdezorientowani. Nawet, jeśli coś znajdą, nie zawsze mogą zweryfikować, czy jest to oferta aktualna i dopasowana do ich potrzeb. Chcemy im powiedzieć: wylogujcie się do życia, a wybór wakacji powierzcie specjalistom.
Zdaniem Wujca przewaga doświadczonego agenta nad informacjami z sieci polega na tym, że trzyma on rękę na pulsie, bierze udział w szkoleniach organizowanych przez biura podróży, jeździ w podróże studyjne i ogląda hotele, które są w ofercie touroperatorów. Dlatego ma aktualne wiadomości, co się w którym hotelu zmieniło – może jakiś obiekt jest już wyeksploatowany, a inny właśnie przeszedł remont albo się rozbudował. Takich wiadomości nie da się wyczytać w sieci. Także opinie o poszczególnych hotelach w internecie nie zawsze odzwierciedlają ich jakość, często są bowiem podbijane przez same hotele. W tej sytuacji rola agenta będzie rosła, a my nie chcemy siedzieć i czekać aż ktoś inny zagospodaruje klienta. Musimy do niego wyjść, zachęcić naszym przekazem – uważa.
Poza tym agent to żywy człowiek, z którym można usiąść, wypić kawę, opowiedzieć mu o minionych wakacjach i zaplanować z nim kolejne. Agent to nasz sąsiad, który nie chce, kiedy spotykamy go na ulicy, usłyszeć gorzkich wyrzutów, że przez niego mieliśmy zepsute wakacje. Profesjonalny agent najlepiej dopasuje ofertę do oczekiwań klienta, bo chce żeby ten klient do niego wrócił zadowolony po kolejną wycieczkę. My sprzedajemy gwarancję udanych wakacji. Internet tak nie ma – zachwala Wujec.
Czytaj też: „OSAT: Agenci nie podpisujcie aneksów do umów z touroperatorami”.