Friedrich Joussen twierdzi, że nie od razu będzie można wszędzie podróżować. „Otwieranie się będzie przebiegać prawdopodobnie stopniowo i regionalnie. Na przykład Baleary i Wyspy Kanaryjskie będą mogły wcześniej przyjąć klientów niż regiony turystyczne w lądowej części Hiszpanii” – pisze prezes w liście, do którego dotarła Niemiecka Agencja Prasowa, a na którą powołuje się portal branży turystycznej Travel Talk.
CZYTAJ TEŻ: Niemiecki TUI wstrzymuje program na dłużej i skraca czas pracy
Zdaniem Joussena w tym roku szczyt sezonu przesunie się na późniejszy okres, a branża i politycy powinni zrobić wszystko, żeby umożliwić podróżowanie. Grecja, Cypr, Bułgaria i Portugalia rozmawiały z TUI i zapewniają, że intensywnie przygotowują się na powrót turystów. Warunkiem pozwalającym na przywrócenie oferty jest stopniowe dopasowanie ograniczeń lotów i podróżowania. „Nie można zapominać, że ograniczenia lotów burzą nasz model biznesowy” – pisze prezes i przypomina, że to osłabi również kraje Europy Południowej.
Na razie rząd Niemiec przedłużył termin obowiązywania ostrzeżenia przed wszelkimi podróżami poza niezbędnymi do 14 czerwca.