Biuro podróży rozpoczęło serię spotkań ze swoimi agentami. Mają one charakter prezentacji dla niewielkich, kilkunastoosobowych grup. W sumie zaplanowano 21 spotkań w 17 miastach (w Warszawie i Katowicach po trzy). Wypełnią one trzy tygodnie września.
We wtorek w Warszawie podczas takiej prezentacji touroperator zachwalał swoje produkty na dwa sezony – najbliższą zimę i lato 2021. Na zimę ma narty z dojazdem własnym (planuje w grudniu na Słowacji otwarcie sezonu narciarskiego, czyli tak zwany ski opening, jak dawniej w Neckermannie, z którego wywodzą się menedżerowie Nekery), a na lato tradycyjne kierunki czarterowe: Bułgaria, Grecja, Egipt, Turcja, Hiszpania, Albania, Portugalia, Czarnogóra, Włochy, Cypr, Malta, a także dojazd własny. Poza tym – co wyróżnia to biuro na rynku – duży wybór polskich hoteli.
Jak zapewniał prezes Maciej Nykiel nie brakuje też w ofercie Nekery kierunków egzotycznych, ale te są na razie obciążone sporą niewiadomą – dokąd będzie można latać.
Według Nykiela nowe czasy w turystyce charakteryzują się brakiem zaufania klientów do wyjazdów zorganizowanych i decydowaniem się na zakup wypoczynku na ostatnią chwilę.
Innym trendem jest większe zainteresowanie wypoczynkiem blisko domu – w biurach podróży pojawiła się więc większa oferta polskich hoteli. Jednak wielu sprzedawców nie jest przekonanych do sprzedawania Polski. Niektórzy deklarują wręcz – mówił Nykiel – że poczekają aż wróci zainteresowanie wyjazdami zagranicznymi, które dobrze znają i na których można lepiej zarobić.