Brytyjski Urząd Lotnictwa Cywilnego (Civil Aviation Authority - CAA) przeprowadził z branżą konsultacje na temat wydzielenia rachunków, najprawdopodobniej powierniczych, na które będą wpływały pieniądze klientów. Będzie to warunek uzyskania licencji Atol (odpowiednik naszej gwarancji ubezpieczeniowej) nie tylko przez touroperatorów, ale też przez agentów sprzedających ich imprezy.
Prezes Jet2holidays Steve Heapy, mówił na ostatnim forum zorganizowanym przez portal i magazyn branży turystycznej „Travel Weekly”, że wiele firm korzysta z pieniędzy klientów i dostawców jak z niezabezpieczonych kredytów. Kiedy popadają w kłopoty, nie mogą zwrócić tych pieniędzy.
Czytaj więcej
Niemieccy agenci turystyczni chcą przenieść zasadę 2G – geimpft (zaszczepiony) i genesen (ozdrowieniec) – na wyjazdy studyjne. Kto nie spełnia kryteriów, nie powinien wyjeżdżać.
On sam popiera pomysł wyodrębnienia rachunków na wpłaty od turystów, bo to jego zdaniem pomogłoby odbudować zaufanie do przedsiębiorstw turystycznych. - Myślę, że wizerunek branży został mocno osłabiony w ostatnich latach przez upadki XL, Thomasa Cooka, Monarcha i lotniczych linii niskokosztowych – mówił na konferencji.
Jak podkreśla, na pewno sytuacji nie poprawia to, w jaki sposób niektóre firmy zwracały wpłaty za usługi niezrealizowane z powodu pandemii. - To jeden z powodów, dla których CAA chce oddzielić pieniądze klientów – dodaje.