W Niemczech godziny i miejsca wylotów zmieniają się nie tylko w ostatniej chwili, ale także w wypadku wyjazdów, które będą realizowane w dalszym terminie. To sprawia, że zarówno agenci, jak i touroperatorzy mają dużo dodatkowej pracy. Potwierdzają to uczestnicy ankiety przeprowadzonej przez niemiecki portal branży turystycznej Reise-vor9, w której udział wzięło 600 przedstawicieli branży. Większość z nich to pracownicy salonów agencyjnych.
Dobre 90 procent z obu segmentów przedsiębiorstw potwierdza, że zmiany wylotów przysparzają im w tym roku „bardzo dużo” lub „dużo” dodatkowej pracy. W wypadku touroperatorów przeważa odpowiedź „bardzo dużo dodatkowej pracy” - udzieliło jej 55 procent, dla porównania w wypadku agentów wskaźnik ten wyniósł 40 procent.
Około połowa mówi, że w przeważającej mierze chodzi o korekty w ostatniej chwili, ale 40 procent twierdzi, że muszą zajmować się zmianami wylotów, które odbędą się i w krótkim, i długim termine.
Czytaj więcej
W tym roku Grupa TUI planuje wysłać do Antalyi, Dalamanu, Izmiru i Bodrum ponad 2,2 miliona gości. To o 40 procent więcej niż w 2019 roku.
W komentarzu jeden z uczestników stwierdza jednak, że sytuacja nie jest tak zła jak przed rokiem, choć mogłoby być lepiej. Inni podkreślają, że zmiany dezorganizują codzienną pracę, bo przez nie nie mogą zająć się bieżącymi zapytaniami klientów.