Rzecznik rządu, Piotr Müller był gościem porannego programu „Salon polityczny Trójki”. Prowadząca go dziennikarka, Beata Michniewicz, pytała polityka między innymi o sytuację Polaków na Rodos. Na wyspie od tygodnia szaleje pożar, mieszkańcy i turyści z południowo-wschodniej części wyspy musieli być ewakuowani. Tysiące osób zostało przejściowo zakwaterowanych w szkołach, halach sportowych i salach konferencyjnych, a niektórzy w innych hotelach. Część skończyła już urlop i wróciła w poniedziałek samolotami czarterowymi do kraju, zgodnie z planem.
Czytaj więcej
Wszyscy nasi klienci na Rodos są bezpieczni. Niektórzy wracają do hoteli, z których byli ewakuowani, żeby kontynuować wypoczynek, inni zostali zakwaterowani w nowych hotelach – informują polskie biura podróży.
Müller powołał się na ustalenia wiceministra sportu i turystyki Andrzeja Guta-Mostowego z poniedziałkowego spotkania z największymi biurami podróży. - Z informacji, które uzyskaliśmy od firm, wynika, że ta pomoc jest udzielana na bieżąco – mówił.
Michniewicz stwierdziła, że słyszała, że niektórzy turyści nie mogą wyjechać z wyspy, mimo że skończył im się wykupiony pobyt. Według Müllera powinni oni zgłosić się do ambasady. - My też będziemy działać tak, żeby te firmy dociskać, by zrealizowały swoje obowiązki - zapowiedział.
- Pamiętajmy, że te osoby zapłaciły za wyjazdy, mają określone usługi, które są w ramach tego realizowane i my w ramach nadzoru nad sektorem turystycznym, firmami turystycznymi, możemy podejmować działania nadzorcze w tym obszarze - sprecyzował rzecznik rządu.