Biura podróży: Na Rodos wraca normalność. Latamy bez zmian. Pożyczki nie potrzebujemy

Wszyscy nasi klienci na Rodos są bezpieczni. Niektórzy wracają do hoteli, z których byli ewakuowani, żeby kontynuować wypoczynek, inni zostali zakwaterowani w nowych hotelach – informują polskie biura podróży.

Publikacja: 24.07.2023 20:53

Biura podróży: Na Rodos wraca normalność. Latamy bez zmian. Pożyczki nie potrzebujemy

Foto: Aleksander Kramarz

„Wszyscy nasi klienci na wyspie są bezpieczni” - od tego stwierdzenia zaczyna się większość komunikatów polskich touroperatorów, którzy organizują wyjazdy na Rodos. W sobotę rozszerzający się gwałtownie pożar na tej wyspie spowodował, że władze nakazały ewakuację mieszkańców niektórych miejscowości i strefy turystycznej z hotelami. Swoje miejsca opuściło kilkanaście tysięcy (według niektórych źródeł nawet trzydzieści tysięcy) mieszkańców i turystów. Brytyjskie media podają między innymi liczbę 10 tysięcy Brytyjczyków, a ambasada polska w Grecji szacuje, że klientów polskich biur podróży było około 1200. Wszyscy znaleźli chwilowe schronienie w szkołach, ośrodkach sportowych i konferencyjnych, poza strefą zagrożoną pożarami. Nikt poważnie nie ucierpiał.

Czytaj więcej

Pożary na greckich wyspach. Tysiące ewakuowanych mieszkańców i turystów

Turyści wracają - jedni do hoteli, inni do domu

Tak było w sobotę i w niedzielę. W poniedziałek ogień się cofnął, można było zacząć przeprowadzać inwentaryzację strat i organizować powroty - tym, którzy chcieli kontynuować wypoczynek, powroty do hoteli (o ile obiekty, w których mieszkali wcześniej się do tego nadawały), a tym, którzy chcieli lub musieli (bo skończyły im się wakacje), powroty do kraju.

Rainbow już w niedzielę pisał w komunikacie, że jego klienci „w strefach zagrożonych pożarem są zaopiekowani i bezpieczni, przebywają w miejscach zbiórki zorganizowanych przez lokalne władze, mają zapewnione jedzenie, napoje i miejsce do spania. Rezydenci we współpracy z lokalnymi służbami, hotelami i kontrahentami robią wszystko, co w ich mocy, aby zadbać o turystów będących pod naszą opieką”.

Według poniedziałkowej informacji Itaki „klienci, którzy spędzili noc w miejscach wyznaczonych z powodu ewakuacji są już zakwaterowani, bądź będą zakwaterowani w innych hotelach w dniu dzisiejszym. Realizowane są transfery przylotowe oraz transfery na wyloty powrotne. Rezydenci, kontrahenci oraz pracownicy firmy są w kontakcie z Klientami oraz lokalnymi służbami, starając się zapewnić najlepszą opiekę oraz dostęp do aktualnych informacji”.

„Wszyscy [nasi klienci], 71 osób, w sobotę 22.07 zostali ewakuowani z hoteli położonych w zagrożonych regionach. Proces ewakuacji był koordynowany przez lokalne służby Grecji, niemniej za pośrednictwem naszego lokalnego kontrahenta oraz polskiego przedstawiciela na Rodos monitorowaliśmy sytuację Klientów. Wszyscy nasi Goście są bezpieczni a część z ewakuowanych osób już kontynuuje wakacje w innych hotelach.

Klienci, którzy kończyli swój urlop wrócili już do Polski zgodnie z pierwotnym planem wakacji. Dla tych natomiast, którzy zadeklarowali chęć wcześniejszego powrotu do kraju organizujemy loty powrotne” - informuje Coral Travel Poland.

Pożar na Rodos, zdjęcie zrobione 23 lipca z satelity Copernicus Sentinel-2

Pożar na Rodos, zdjęcie zrobione 23 lipca z satelity Copernicus Sentinel-2

AFP, European Space Agency

TUI Poland wstrzymuje loty

Touroperatorzy oceniają, że po wyeliminowaniu z oferty hoteli, które ucierpiały w pożarze na tyle, że nie mogą świadczyć usług na odpowiednim poziomie, będą realizować umowy z klientami na pozostałe obiekty. Nie zawiesiły więc lotów na Rodos.

Jest jeden wyjątek. Biuro podróży TUI Poland, realizując politykę koncernu, którego jest częścią, zawiadomiło, że ponieważ „sytuacja związana z pożarami (…) jest bardzo dynamiczna, a ich skutki zarówno dla infrastruktury, jak i bezpieczeństwa obiektów hotelowych (…) nieprzewidywalne”, w trosce o bezpieczeństwo klientów anuluje nie tylko imprezy turystyczne na Rodos, które miały rozpocząć się w poniedziałek, 24 lipca, ale także te, które startowały 28 lipca, w piątek. Samoloty czarterowane przez TUI polecą puste, jedynie po to, by przywieźć do kraju klientów, którzy mają z Rodos w tym dniu zaplanowany powrót. Po klientów, którzy będą chcieli wrócić wcześniej, we wtorek, 25 lipca, touroperator wyśle dodatkową maszynę z Krakowa.

– Nie obserwujemy jakiegoś szczególnego zdenerwowania wśród klientów – mówi rzecznik agenta turystycznego Travelplanet.pl Jarosław Kałucki. –Tym, którzy nas o to pytają, wyjaśniamy, jaka jest sytuacja. Zgodnie z prawem, jeśli nie ma przeszkód, by impreza się odbyła, nie ma też powodu, by z niej rezygnować. Dotrzymanie umowy obowiązuje obie strony.

Jak mówi Kałucki touroperatorzy najczęściej sami kontaktują się z tymi, którzy mają wykupiony pobyt na Rodos i proponują im wypoczynek w innym hotelu lub w innym terminie albo zwrot pieniędzy.

Travelplanet nie ma informacji, co ostatecznie zdecydowali klienci jednak zdaniem Kałuckiego turyści wcale nie są skłonni rezygnować z dawno ustalonego terminu wyjazdu. Zależy im na zrealizowaniu urlopu i wypoczynku. A ponieważ są świadomi, że pożar to zdarzenie nadzwyczajne i nie do przewidzenia, przystają na alternatywne rozwiązanie. – W Travelplanet zanotowaliśmy tylko jedną anulację klienta, opiewała ona na 13 tysięcy złotych – wyjaśnia.

Czytaj więcej

Polscy turyści ewakuowani z hoteli na Rodos. Branża turystyczna: Niesiemy pomoc

Potwierdza to wiceprezes biura podróży Grecos Janusz Śmigielski. – Zaoferowaliśmy klientom miejsca w hotelach na północy wyspy, gdzie wypoczywa wielu turystów z całej Europy. Nie ma tam najmniejszego śladu pożarów, nawet dymu – zapewnia.  Zdecydowana większość klientów przystaje na takie rozwiązanie.

– Co do strefy turystycznej na południu Rodos, to jesteśmy w trakcie ustalania z naszymi kontrahentami, jakie są skutki pożaru z soboty i niedzieli. Okazuje się, że są obiekty, które ogień zniszczył, ale są i takie, w których nic się nie zmieniło, a turyści byli z nich ewakuowani na wszelki wypadek. Teraz tam wracają.

– Mamy jeszcze trochę czasu, by zinwentaryzować straty wywołane pożarami. Następne samoloty czarterowe na Rodos mają polecieć dopiero w piątek. W miarę, jak będziemy ustalać, które hotele nie działają, będziemy informować o tym klientów i ewentualnie proponować im inne rozwiązania. Zrobimy to jak najszybciej, żeby nie trzymać nikogo w niepewności – deklaruje.

Czytaj więcej

Minister turystyki Grecji: Nie ma powodu rezygnować z przyjazdu na Korfu i Rodos

Pożyczka z TFP? Nie, dziękujemy

Dzisiaj zdalnie odbyła się narada wiceministra sportu i turystyki Andrzeja Guta-Mostowego i dyrektora departamentu turystyki w tym resorcie Dominika Borka, z szefami największych biur podróży (Itaka, Rainbow Coral Travel, Grecos, Exim Tours), obecni byli też przedstawiciele Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, Polskiej Organizacji Turystycznej, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Ministerstwa Finansów i Polskiej Izby Turystyki. Tematem było podsumowanie sytuacji polskich turystów na Rodos.

Ministra interesowało też, czy w związku z wysiłkiem finansowym, jaki dodatkowo muszą ponieść biura podróży, nie należałoby uruchomić pożyczek z Turystycznego Funduszu Pomocowego (TFP), specjalnie na takie sytuacje stworzonego w covidzie. Z takim postulatem wyszła w niedzielę Turystyczna Organizacja Otwarta (TOO), zrzeszająca między innymi drobnych touroperatorów i agentów turystycznych.

Narada była zamknięta dla mediów, udało nam się jednak dowiedzieć, że touroperatorzy byli zgodni, że nie ma takiej potrzeby. Niektórzy uważają wręcz, że uruchomienie TFP mogłoby wywołać wrażenie, że organizatorzy wyjazdów mają kłopoty finansowe, co mogłoby negatywnie wpłynąć na wizerunek branży turystycznej.

We wtorek ministerstwo zamierza prowadzić dalsze konsultacje, tym razem z udziałem między innymi przedstawiciela TOO.

„Wszyscy nasi klienci na wyspie są bezpieczni” - od tego stwierdzenia zaczyna się większość komunikatów polskich touroperatorów, którzy organizują wyjazdy na Rodos. W sobotę rozszerzający się gwałtownie pożar na tej wyspie spowodował, że władze nakazały ewakuację mieszkańców niektórych miejscowości i strefy turystycznej z hotelami. Swoje miejsca opuściło kilkanaście tysięcy (według niektórych źródeł nawet trzydzieści tysięcy) mieszkańców i turystów. Brytyjskie media podają między innymi liczbę 10 tysięcy Brytyjczyków, a ambasada polska w Grecji szacuje, że klientów polskich biur podróży było około 1200. Wszyscy znaleźli chwilowe schronienie w szkołach, ośrodkach sportowych i konferencyjnych, poza strefą zagrożoną pożarami. Nikt poważnie nie ucierpiał.

Pozostało 90% artykułu
Biura Podróży
Itaka rozstaje się z Wakacje.pl. "Brak wspólnego interesu"
Biura Podróży
Ranking biur podróży 2024. Dwaj liderzy na czele - Itaka Holdings i TUI Poland
Biura Podróży
Gwałtowna przecena wakacji w Turcji. Za sprawą dwóch biur podróży
Biura Podróży
Anex Tour lata już z Katowic do Turcji szerokokadłubowym boeingiem 777-300ER
Biura Podróży
35 lat Itaki: 10 milionów klientów i największy zysk w historii
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO