Google dodał w swojej wyszukiwarce lotów nową zakładkę – od teraz internauci mogą szukać połączeń lotniczych według kryterium najniższej ceny. Do tej pory na pierwszych pozycjach prezentowane były opcje najbardziej atrakcyjne, czyli takie, które według Google'a charakteryzowały się jednocześnie dobrą ceną i dawały możliwość korzystnego przelotu - tłumaczy firma na swoim blogu.
Czytaj więcej
Booking nie będzie wymagał od hotelarzy, by ceny prezentowane na jego stronie były najniższe. Nowa zasada, która dotyczy działalności portalu w całej Europie, pojawia się przed ogłoszeniem decyzji w tej sprawie przez Unię Europejską.
Google- najniższa cena biletu samolotowego na wierzchu
Google przyznaje, że czasem dostępne mogą być inne opcje, tańsze, a to ważne dla osób, które są gotowe zrezygnować z wygody na rzecz ceny. Niekiedy chodzi o miejsce zakupu – pośrednik może mieć ofertę korzystniejszą niż sama linia lotnicza, a czasem chodzi o trasę. Zdarza się, że można zaoszczędzić, wracając na inne lotnisko niż to, z którego rozpoczęło się podróż, chociaż oba znajdują się w tym samym mieście. Za przykład Google podaje Nowy Jork i jego lotniska JFK i La Guardię.
Zmiana w sposobie wyszukiwania zakłada, że internauta po podaniu danych koniecznych do podróży, jak data, miejsce wylotu i przylotu, klika na funkcję „najtańsze”. Wtedy system pokaże bilety z najniższą ceną. Jak czytamy na blogu, opcje przelotu w tej wersji będą bardziej „kreatywne”, co oznacza na przykład dłuższy czas na przesiadkę, konieczność zmiany lotniska lub zakup poszczególnych etapów podróży u różnych przewoźników lub pośredników. Kombinacje będą tak dostosowane, by uzyskać najniższą cenę.
Aktualizacja będzie wdrażana do wszystkich wersji wyszukiwarki w krajach, w których Google Flights jest dostępny. Ma to nastąpić do końca października.