Reklama
Rozwiń
Reklama

Czy nieobecność rezydenta to wada wycieczki? Sąd odrzuca skargę turysty

Postęp technologiczny, a zwłaszcza rozwój komunikacji mobilnej, coraz wyraźniej wpływa na sposób podróżowania – nie zawsze jednak ku zadowoleniu wszystkich. Jak pokazuje sprawa rozpatrywana przez sąd w Monachium, niektórzy turyści mają wobec nowoczesnych rozwiązań poważne zastrzeżenia.

Publikacja: 21.10.2025 12:11

Czy nieobecność rezydenta to wada wycieczki? Sąd odrzuca skargę turysty

Foto: Adobe Stock

Mieszkaniec Monachium wykupił u jednego z organizatorów turystyki siedmiodniową wycieczkę zorganizowaną do Dubaju w cenie 774 euro. Po powrocie z wakacji mężczyzna zgłosił liczne zastrzeżenia dotyczące przebiegu imprezy i zażądał zwrotu 400 euro – czyli ponad połowy zapłaconej kwoty.

Największe rozczarowanie turysty wzbudziło to, że niemieckojęzyczny rezydent nie był przez cały czas obecny na miejscu, lecz pozostawał z uczestnikami w kontakcie wyłącznie przez komunikator WhatsApp.

Sąd Rejonowy w Monachium uznał jednak, że taki stan nie stanowi wady imprezy turystycznej w rozumieniu przepisów prawa. Zasądzono jedynie obniżkę ceny w wysokości 4,84 euro – za niezrealizowaną wizytę w forcie Al-Fahidi w centrum Dubaju.

W pozostałym zakresie powództwo zostało oddalone, podaje gazeta „Sueddeutsche Zeitung” w swoim elektronicznym wydaniu.

Czytaj więcej

Lawinowo rośnie użycie sztucznej inteligencji przez turystów. „Czasem tylko zmyśla”
Reklama
Reklama

Brak rezydenta na miejscu to nie wada usługi

W uzasadnieniu wyroku sąd stwierdził, że „brak niemieckojęzycznego rezydenta na miejscu” nie jest odchyleniem od umówionej usługi turystycznej. Organizator, zgodnie z własnymi zapewnieniami, zagwarantował „kwalifikowanego, niemieckojęzycznego rezydenta”.

Zdaniem sądu, oznacza to, że w trakcie całej podróży miała być dostępna osoba posługująca się językiem niemieckim, z którą można się skontaktować w razie potrzeby. Warunek ten został, jak uznał sąd, spełniony. Rezydent był bowiem osiągalny, choć nie osobiście, za pośrednictwem komunikatora WhatsApp.

Rezydent to nie przewodnik

W dalszej części uzasadnienia sąd wskazał, że organizator nie miał obowiązku osobistego towarzyszenia uczestnikom podczas wszystkich punktów programu. W przypadku imprez zorganizowanych „nie jest też branżowym standardem”, aby rezydent był obecny przez cały czas trwania wycieczki – w przeciwieństwie do przewodnika miejskiego, którego rola polega właśnie na stałym towarzyszeniu turystom i objaśnianiu odwiedzanych miejsc.

W omawianej sprawie organizator turystyki zobowiązał się jedynie do zapewnienia niemieckojęzycznego kontaktu na miejscu, który miał służyć pomocą w razie ewentualnych problemów lub reklamacji. Sąd uznał, że warunek ten został spełniony.

Czytaj więcej

W tym roku padnie nowy rekord – ponad 10 milionów klientów biur podróży

Wyrok prawomocny

Wyrok Sądu Rejonowego w Monachium (sygn. akt 158 C 14594/23) jest prawomocny.

Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Biura Podróży
Grecos o ITTF: Widzimy, że targi turystyczne odżywają i chcemy tam być
Biura Podróży
Sebastian Ebel: Przyszłość TUI to sztuczna inteligencja, własne hotele i ekspansja
Biura Podróży
W tym roku więcej Polaków wyjedzie na święta. Rezerwacje wzrosły o jedną trzecią
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Biura Podróży
Biuro podróży pod ostrzałem. Wierzyciel upomniał się publicznie o pieniądze
Materiał Promocyjny
eSIM w podróży: łatwy dostęp do internetu za granicą, bez opłat roamingowych
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama