Reklama
Rozwiń
Reklama

Tańszy LOT do Domu. Dzięki unijnym dopłatom

Polska jako kolejny unijny kraj dołączyła do mechanizmu obrony ludności i będzie mogła skorzystać z dopłat na sprowadzanie swoich obywateli z zagranicy w warunkach pandemii – poinformowało RMF FM.

Publikacja: 23.03.2020 14:44

Tańszy LOT do Domu. Dzięki unijnym dopłatom

Foto: Fot. AFP

Oznacza to prawo do skorzystania z 75-procentowej dopłaty do kosztów każdego biletu. Dotychczas Polacy za powrót do kraju płacili 400-800 złotych, jeśli był to rejs europejski, i 1,6-2,4 tysiąca złotych, jeśli lot do domu był międzykontynentalny. Różnicę między kosztami tej operacji a rzeczywistym wydatkiem LOT-u miał pokrywać rząd. Wielu Polakom, którzy wracali w ten sposób do kraju, koszt biletu wydawał się wygórowany, chociaż LOT w jedną stronę leciał na pusto. Teraz procedury zakupu mogą się zmienić.

– LOT na bieżąco będzie informował pasażerów w sprawie zmian procedur zakupu biletów w ramach akcji LOT do Domu – powiedział „Rzeczpospolitej” rzecznik linii Michał Czernicki.

Z możliwości unijnych dopłat do rejsów ewakuacyjnych skorzystało już kilka krajów UE, wśród nich Niemcy i Francja. Takie rejsy wykonuje Lufthansa i na pokłady bierze nie tylko Niemców, ale i obywateli innych krajów UE. Dla przewoźników jest to bardzo korzystne, ponieważ w ten sposób łatwiej mogą wypełnić samoloty. Nie wiadomo jednak, jak będzie wyglądała ta procedura w wypadku LOT-u, skoro polskie granice są zamknięte dla wszystkich cudzoziemców.

CZYTAJ TEŻ: Powroty z #Lotdodomu za półmetkiem

Na razie w ciągu ośmiu dni akcji LOT przywiózł 29 tysięcy Polaków, którzy z powodu zamknięcia granic i uziemionego transportu lotniczego na świecie utknęli często bardzo daleko od kraju, na przykład na Filipinach, Kubie, Malediwach, w Meksyku czy w niektórych krajach Afryki.

Reklama
Reklama

ZOBACZ TAKŻE: 36 tysięcy Polaków chce wrócić LOT-em do Domu

Dotychczas LOT nie miał problemów z zapełnieniem repatriacyjnych rejsów. Na przykład na jutro nie ma już miejsc na powroty z Londynu, Tromso, Denpasar na Bali, Rio de Janeiro, Cancun, Varadero i Dublina. Nie ma już również biletów na powroty 25 marca z Chicago i Denpasar ani na rejs 28 marca z Sydney.

Oznacza to prawo do skorzystania z 75-procentowej dopłaty do kosztów każdego biletu. Dotychczas Polacy za powrót do kraju płacili 400-800 złotych, jeśli był to rejs europejski, i 1,6-2,4 tysiąca złotych, jeśli lot do domu był międzykontynentalny. Różnicę między kosztami tej operacji a rzeczywistym wydatkiem LOT-u miał pokrywać rząd. Wielu Polakom, którzy wracali w ten sposób do kraju, koszt biletu wydawał się wygórowany, chociaż LOT w jedną stronę leciał na pusto. Teraz procedury zakupu mogą się zmienić.

Reklama
Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Linie Lotnicze
Ryanair: Koniec papierowych kart pokładowych. Teraz latanie tylko z kodem QR
Linie Lotnicze
Fińskie linie lotnicze: Mamy rekordową liczbę lotów do Tajlandii
Linie Lotnicze
Zimowa siatka połączeń LOT-u. Nowe trasy i powrót popularnych kierunków
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Linie Lotnicze
Air France i KLM weszły z zimowym rozkładem lotów. Jakie nowości i kierunki z Polski?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama