Od 15 marca w ramach akcji LOT do Domu, ogłoszonej dzień wcześniej przez rząd, Polskie Linie Lotnicze LOT zwożą do kraju Polaków i uprawnionych do wjazdu do Polski cudzoziemców, których decyzja o zamknięciu polskich granic powietrznych dla samolotów rejsowych zastała za granicą, a którzy ze względu na odległość nie mogą wrócić drogą lądową.
Mimo zawieszenia międzynarodowych połączeń lotniczych do Polski wciąż mogą przylatywać samoloty wyczarterowane przez biura podróży, wykonujące wcześniej zaplanowane loty. Według wyliczeń Polskiej Izby Turystyki, w chwili zamknięcia polskiego nieba za granicą przebywało co najmniej 20 tysięcy klientów biur podróży.
ZOBACZ TAKŻE: Morawiecki: Przywracamy granice
Polacy, który wylecieli z kraju samolotami rejsowymi, nie mają jednak jak wrócić do domu. Jak ujawnił rzecznik LOT-u Michał Czernicki, już pierwszego dnia akcji na stronie lotdodomu.pl chęć powrotu do Polski zgłosiło 10 tysięcy osób. Dzisiaj liczba ta wzrosła do 36 tysięcy.
Wedle informacji przekazanych nam dzisiaj przez biuro prasowe LOT-u przez pierwsze trzy dni trwania akcji przewoźnik przewiózł do Polski na pokładach swoich samolotów 8,5 tysiąca osób. Od 15 do 17 marca włącznie odbyło się 49 specjalnych rejsów z Europy, Azji i Ameryki Północnej, między innymi z Londynu, Dublina, Rejkiawiku, Barcelony, Larnaki, Tbilisi, Ammanu, Chicago, Nowego Jorku i Kolombo. Na dziś LOT zaplanował 34 operacje, między innymi z Delhi, Bangkoku, Nowego Jorku, Toronto, Kairu czy Malagi.