Booking, Kiwi i Kayak wycofują się ze sprzedaży biletów Ryanaira

Ryanair zanotował spadek obłożenia samolotów po tym, jak Booking.com, Kiwi i Kayak usunęły jego loty ze swoich systemów rezerwacyjnych.

Publikacja: 05.01.2024 21:38

Booking, Kiwi i Kayak wycofują się ze sprzedaży biletów Ryanaira

Foto: Ryanair

Według informacji samego Ryanaira kilka dużych internetowych agencji turystycznych (z ang. online travel agencies, OTA), w tym Booking.com, Kiwi i Kayak, usunęło w grudniu bez ostrzeżenia jego bilety ze swoich ofert — pisze theguardian.com.

Portal skift.com podaje, że lotów Ryanaira nie sprzedają też Expedia, Trip.com i Lastminut.com. Z kolei Booking.com powrócił już do sprzedawania lotów Ryanaira, przekierowując jednak klientów do innego OTA — OneTravel.com. Kayak natomiast przekierowuje ich bezpośrednio do serwisu przewoźnika.

Jak przypuszcza Ryanair, to efekt orzeczenia irlandzkiego Sądu Najwyższego, który zakazał firmie Flightbox zbierania dla OTA informacji o lotach i taryfach Ryanaira (poprzez tzw. screen scraping).

Czytaj więcej

Sąd: Internetowe biura podróży szkodzą Ryanairowi

I choć sprzedaż z tych witryn obejmowała, jak utrzymuje przewoźnik, tylko „niewielki ułamek” całości, to nagłe wycofanie z nich jego biletów spowodowało spadek obłożenia i „zmniejszenie krótkoterminowych zysków”.

Według wyliczeń linii lotniczej w grudniu liczba pasażerów wzrosła o 9 procent (do 12,5 miliona) w porównaniu z tym samym miesiącem zeszłego roku i to mimo odwołania w związku z wojną wielu lotów do Izraela i Jordanii, ale współczynnik obłożenia spadł w grudniu i styczniu o 1-2 punkty procentowe. Zdaniem przewoźnika nie ma to istotnego wpływu na całoroczne prognozy dotyczące liczby pasażerów i zysków.

W odpowiedzi Ryanair udostępnił w zeszłym miesiącu na swojej stronie internetowej 400 tysięcy biletów z 10-procentową zniżką na podróże w okresie od stycznia do końca marca, by odzyskać utraconych pasażerów.

Jednocześnie Ryanair utrzymuje, że z zadowoleniem przyjął posunięcie OTA, nazywając je „piratami”, którzy kradną informacje poufne i dane będące jego własnością.

Czytaj więcej

Wojna Ryanaira z internetowymi agentami. "Oszuści, naciągacze"

Przewoźnik podał, że jego loty są nadal dostępne w „uczciwych i przejrzystych OTA”, takich jak Google Flights, który nie dodaje do cen biletów ukrytych opłat i kieruje klientów, którzy chcą dokończyć rezerwację, na stronę internetową Ryanaira.

Ryanair od dawna toczy spory z internetowymi serwisami rezerwacji biletów, oskarżając je o nakładanie na pasażerów nieuzasadnionych prowizji i zawyżanie opłat za m.in. wybór miejsca, bagaż czy zmianę lotu. Przewoźnik wytoczył proces m.in. firmie Booking Holdings, właścicielowi Booking.com, i jej spółkom zależnym, w tym Kayakowi, Agodzie i Priceline.

Theguardian.com poprosił Booking.com, Kiwi i Kayak o komentarz, ale nie dostał odpowiedzi.

Według informacji samego Ryanaira kilka dużych internetowych agencji turystycznych (z ang. online travel agencies, OTA), w tym Booking.com, Kiwi i Kayak, usunęło w grudniu bez ostrzeżenia jego bilety ze swoich ofert — pisze theguardian.com.

Portal skift.com podaje, że lotów Ryanaira nie sprzedają też Expedia, Trip.com i Lastminut.com. Z kolei Booking.com powrócił już do sprzedawania lotów Ryanaira, przekierowując jednak klientów do innego OTA — OneTravel.com. Kayak natomiast przekierowuje ich bezpośrednio do serwisu przewoźnika.

Pozostało 84% artykułu
Linie Lotnicze
Ryanair bezprawnie kazał płacić za bagaż podręczny. "To może go kosztować 10 mld euro"
Linie Lotnicze
Szwecja znosi podatek lotniczy. Rząd: Szkodzi naszemu lotnictwu
Linie Lotnicze
Prezes Ryanaira zmienia zdanie w sprawie pakietów wakacyjnych. „Nie wykluczam”
Linie Lotnicze
Chińczycy dają lepsze ceny biletów lotniczych. Brukseli przestaje się to podobać
Linie Lotnicze
Roczne karnety Wizz Aira wyprzedały się na pniu. Przewoźnik chce dorzucić więcej
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne