W zeszłym tygodniu Ryanair i Eurowings ogłosiły, że wyraźnie ograniczą swoją siatkę połączeń z Hamburga. Teraz do tego grona dołącza Condor - pisze niemiecki portal branży lotniczej Aerotelegraph.
Opłaty lotniskowe w górę, przewoźnicy mówią „za drogo” i się wycofują
Irlandzka tania linia zapowiedziała również, że latem przyszłego roku zupełnie zaprzestanie operowania z i do Dortmundu, Drezna i Lipska. Wydawałoby się, że w obliczu tego obcięcie siatki połączeń w Hamburgu o 60 procent nie jest jeszcze takie złe, jednak port będzie musiał poradzić sobie także z brakiem ponad tysiąca połączeń realizowanych przez Eurowings, przewoźnika niskokosztowego, należącego do Grupy Lufthansa. Jens Bischof, prezes Eurowings, tłumaczył ten ruch zbytnim podniesieniem opłat lotniskowych.
Czytaj więcej
Od maja w Niemczech obowiązywać będzie nowa stawka podatku za przeloty. Zmiana, w zależności od trasy, wyniesie od kilku do kilkunastu euro za osobę - pisze portal branży turystycznej Reise vor-9.
Lotnisko broni się, że opłaty pobierane przez porty stanowią od 4 do 6 procent kosztów operacyjnych. O wiele bardziej obciążające są wydatki związane z ubezpieczeniem, opłatami na bezpieczeństwo podróży lotniczych i podatkiem lotniczym, które łącznie stanowią 25 procent kosztów operacyjnych.
I właśnie ta ostatnia opłata jest powodem, dla którego linie lotnicze zaczynają przenosić część lotów poza Niemcy. Taksa wzrosła od 1 maja, a zmiana zależy od trasy – na krótkim dystansie jest to 15,53 euro od pasażera, a na lotach do dalekich krajów 70,83 euro. Do tej pory koszty te rozciągały się między 12,48 a 56,91 euro, a zatem różnica wynosi od 22,5 do 24,5 procent.