Na swojej stronie internetowej LOT informował pasażerów, że nie ponosi odpowiedzialności za zniszczenie bagażu wynikające z jego eksploatacji, na przykład wgniecenia, otarcia czy zarysowania. Takie stanowisko przekazywała konsumentom także firma DOLFI 1920, z którą LOT współpracuje w zakresie rozpatrywania reklamacji.
Tymczasem Konwencja Montrealska, która reguluje zasady postępowania w razie szkód wyrządzonych pasażerom lub uszkodzenia bagażu, nie przewiduje wyłączenia odpowiedzialności przewoźnika w takich przypadkach, wskazuje jedynie termin wniesienia reklamacji – pisze UOKiK w komunikacie prasowym.
Przewoźnik informował również, że w wypadku opóźnienia dostarczenia bagażu gwarantuje zwrot jedynie wtedy, gdy lot odbywał się poza kraj zamieszkania, do wysokości 100 dolarów na osobę, za określone rzeczy. Mogły to być wyłącznie najpotrzebniejsze produkty: artykuły toaletowe, bielizna, ubrania. Kosmetyki i inne rzeczy niebędące artykułami pierwszej potrzeby nie mogły być refundowane.
Obowiązujące przepisy nie ograniczają odpowiedzialności przedsiębiorcy jedynie do rekompensaty za zakup tak niewielu produktów, a także nie uzależniają jej od miejsca, w którym nastąpiło opóźnienie.
Czytaj więcej
Za kilka dni Ryanair wycofa z użytku papierowe karty pokładowe. Na pokład samolotu będzie można w...