W poniedziałek w Ministerstwie Rozwoju odbędą się rozmowy z touroperatorami, hotelarzami, przewoźnikami o skali ich spodziewanych strat związanych z koronawirusem.
CZYTAJ: Gut-Mostowy: W poniedziałek narada z branżą turystyczną
Według wstępnych szacunków – na podstawie danych z końca ubiegłego tygodnia – branża turystyczna może być najbardziej dotknięta skutkami strachu przed koronawirusem w pierwszym i drugim kwartale tego roku. – Z racji tego, że pewna część turystów z Azji czy północnych Włoch nie przyjedzie do Polski, oceniamy straty branży na około 400 milionów złotych – poinformowała minister rozwoju Jadwiga Emilewicz podczas spotkania z dziennikarzami w trakcie sobotniego LSE SU Polish Economic Forum w Londynie, zorganizowanego przez Polish Business Society, stowarzyszenie polskich studentów z London School of Economics & Political Science. „Rzeczpospolita” była patronem medialnym studenckiej konferencji, której partnerem merytorycznym jest firma doradztwa strategicznego Bain & Company.
Jak przypomniała Emilewicz, rząd rozważa różne działania mogące wesprzeć branże dotknięte przez sytuację związaną z koronawirusa, patrząc też, jak w tej sytuacji reagują inne kraje Unii Europejskiej.
Zaznaczyła, że w pierwszej kolejności rząd chce się zająć poprawieniem płynności finansowej firm, zwłaszcza małych i średnich, tym bardziej, że w branży transportowej, w którą też mocno mogą uderzyć skutki epidemii, około 95 procent to firmy małe i średnie, „a w praktyce przeważnie małe”. Dla nich kwarantanna pracowników mogłaby zakończyć się upadłością. Dlatego też Ministerstwo Rozwoju wraz z Ministerstwem Finansów, Bankiem Gospodarstwa Krajowego i ZUS-em będzie pracować nad takimi rozwiązaniami, jak dostarczenie kapitału czy odroczenie obowiązkowych płatności. Konkretne instrumenty mają być przedstawione w najbliższy wtorek.