– Zapraszamy na poniedziałek przedstawicieli wszystkich organizacji ogólnopolskich, reprezentujących różne segmenty rynku turystycznego – mówi portalowi Turystyka.rp.pl wiceminister Andrzej Gut-Mostowy. – A więc do organizatorów turystyki, agentów turystycznych, hotelarzy, przewoźników autokarowych, przewodników i pilotów turystycznych. Decyzja zapadła dzisiaj na posiedzeniu kierownictwa resortu. Zaproszenia będą rozsyłane po południu.
– Chcemy wysłuchać, jakie wobec trudnej sytuacji branża ma problemy, postulaty, propozycje rozwiązań – mówi Gut-Mostowy.
Czy ktoś policzył już straty branży? – Na pewno są one ogromne, ale za wcześnie na podsumowania, sytuacja jest bardzo dynamiczna. Jedne grupy straciły więcej (na przykład przewoźnicy autokarowi), inne mniej (na przykład hotelarze). Na podsumowania przyjdzie jeszcze czas. Na razie najważniejsze zadanie to niedopuszczenie do rozprzestrzeniania się wirusa, minimalizowanie strat. Bo proszę sobie wyobrazić, że koronawirus pojawi się w Krakowie czy Małopolsce… Efekt wizerunkowy, psychologiczny takiego obrotu spraw może na wiele miesięcy i lat zaszkodzić turystyce, to byłaby katastrofa.
Jakich sposobów można by ulżyć, żeby branży ulżyć lub zrekompensować jej straty? – Wstępnie rozmawialiśmy o tym z panią minister Jadwigą Emilewicz, ale teraz za wcześnie to ujawniać, więcej podamy po spotkaniu poniedziałkowym – wyjaśnia Gut-Mosotowy. Jak ujawnia, od tej pory spotkania z przedstawicielami branży będą się odbywać co tydzień. Minister planuje też rozmowę z mediami publicznymi, w kwestii jednoznacznych komunikatów odnośnie turystyki.
W resorcie zapadła też decyzja, żeby na stronie Ministerstwa Rozwoju jeszcze dzisiaj zamieścić interpretację przepisów ustawy o imprezach turystycznych w zakresie praw i obowiązków klientów biur podróży i samych touroperatorów. Chodzi głównie o słynny już artykuł 47 pkt 4, mówiący o możliwości rezygnacji z wyjazdu z biurem podróży, bez ponoszenia kosztów. Ministerstwo zamierza wyjaśnić zasady z podanie przykładów z praktyki. – Jest pewna niespójność w komunikatach różnych instytucji na ten temat, ich przedstawiciele podają nieprecyzyjne informacje o możliwości rezygnowania z wykupionych wyjazdów. Mamy o to wiele zapytań. Nawet sama pani minister [Jadwiga Emilewicz] była ciekawa, jak to działa – wyjaśnia wiceminister.