Ludzie zamknięci przez wiele miesięcy w domach zrozumieli, że nie ma lepszego czasu na realizację marzeń niż obecnie. Dotyczy to też turystyki, twierdzi Amadeus, firma tworząca rozwiązania technologiczne dla branży turystycznej. To właśnie dlatego w przyszłym roku wiele osób zdecyduje się wyjechać w podróż życia.
Być może będzie to wyprawa dookoła globu albo wizyta u rodziny mieszkającej na drugim końcu świata, albo wyjazd w miejsce, które słynie z czegoś szczególnego. Na przykład do Tanzanii, gdzie można zobaczyć zwierzęta z tak zwanej wielkiej piątki. Liczba rezerwacji do tego kraju wzrosła o 36 procent, a do peruwiańskiej Limy i Cusco w pobliżu Machu Picchu o 50 procent. W wypadku Jordanii i Petry, którą rozsławił film „Indiana Jones”, wzrost wynosi 22 procent. Ludzie chcą też wyjeżdżać na wyspy położone na Oceanie Indyjskim i na Antarktydę.
Kolejnym trendem, na który uwagę zwraca Amadeus, są wyjazdy w towarzystwie przyjaciół - zarówno krajowe, jak i zagraniczne. Firma notuje wzrost rezerwacji grupowych do Cancun w Meksyku, Kartageny w Kolumbii (wzrost o ponad 100 procent rok do roku), na Hawaje, do Las Vegas (plus 61 procent), Barcelony i na Ibizę (dwucyfrowe wzrosty).
Czytaj więcej
2022 rok będzie czasem nadrabiania straconych wakacji. Podróże mają działać terapeutycznie - poprawiać nastrój, być ucieczką od życia codziennego, ale także z domu, który w ostatnich kilkunastu miesiącach dla wielu osób stał się miejscem pracy.
Klienci coraz częściej zwracają uwagę na ochronę środowiska i zrównoważony rozwój, a wycieczki z przesłaniem zyskują na popularności. Na przykład Mantis Group oferuje pakiety pobytowe z możliwością wsparcia ochrony nosorożców w Tanzanii. Amadeus zanotował, że liczba wyszukań pobytów w ekologicznym raju - na Kostaryce - wzrosła o 234 procent wobec zeszłego roku. Z kolei w Europie 11 procent zyskała Islandia, która jest neutralna pod względem emisji dwutlenku węgla.