Rząd Mario Draghiego przyjął właśnie reformę, która obejmuje usługi turystyczne. Zapisał w niej, że przedsiębiorcy, którzy prowadzą działalność na plażach, muszą zapewnić wszystkim swobodny dostęp do nich - podaje włoski portal Stol.it. Teraz ustawę musi jeszcze zatwierdzić parlament Włoch.
Włosi już od dawna narzekają, że zorganizowane kąpieliska przejmują coraz większe odcinki plaż, co ogranicza dostęp do morza. Celem rządu jest dostosowanie zasad do unijnych dyrektyw. To nie jedyna zmiana, która dotknie przedsiębiorców - władze kraju chcą też ustanowić maksymalne ceny za wynajem parasoli i leżaków.
Czytaj więcej
– Naszym celem jest otwarcie Włoch na turystykę tak szybko, jak to tylko możliwe, zarówno dla gości krajowych, jak i zagranicznych – zadeklarował w parlamencie premier Włoch Mario Draghi.
Najemcy obawiają się, że utracą przychody, co może się przełożyć na likwidację miejsc pracy. W 29 tysiącach obiektów działających na plażach pracuje w sezonie do 300 tysięcy ludzi. Głównie są to firmy rodzinne.
Nowe przepisy mają zagwarantować, że zgody na prowadzenie działalności będą wydawane w wyniku przejrzystych przetargów publicznych, do których wcześniej nie dochodziło. Nierzadko koncesję uzyskiwano dzięki łapówkom i nepotyzmowi, nie raz zajmowały się tym lokalne mafie.