Sejmowa Komisja Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki na środowym posiedzeniu powołała trzy podkomisje stałe — podkomisję do spraw turystyki, podkomisję do spraw sportu dzieci i młodzieży oraz sportu osób z niepełnosprawnościami i podkomisję do spraw sportów nieolimpijskich i infrastruktury sportowej. Jednak podczas wydawałoby się rutynowej procedury posłowie się poróżnili.
Czytaj więcej
W Sejmie ukonstytuowała się komisja kultury fizycznej, sportu i turystyki. Posłowie wybrali na swojego przewodniczącego Tadeusza Tomaszewskiego z Lewicy. Zapytaliśmy, jaką rangę nada problemom turystyki.
Dziewięcioro chętnych do turystyki
Początkowo chęć przynależenia do komisji do spraw turystyki zgłosiło dziewięcioro członków komisji — troje z PiS, troje z Polski 2050-Trzeciej Drogi, dwóch z Koalicji Obywatelskiej i jedna posłanka z Lewicy. Byli to w porządku alfabetycznym: Piotr Górnikiewicz (Polska 2050-Trzecia Droga), Żaneta Cwalina-Śliwowska (Polska 2050-Trzecia Droga), Patryk Jaskulski (Koalicja Obywatelska), Adam Luboński (Polska 2050-Trzecia Droga), Dorota Olko (Lewica) i Rafał Siemaszko (Koalicja Obywatelska).
W trakcie omawiania kształtu i składu podkomisji okazało się, że posłowie PiS nie mogą liczyć na stanowisko przewodniczącego jednej z tych podkomisji, chociaż kalkulowali, że na czele podkomisji turystycznej stanie Andrzej Gut-Mostowy, do niedawna wiceminister sportu i turystyki odpowiedzialny za turystykę.
Jak wyjaśnił jednak wiceprzewodniczący komisji Jakub Rutnicki z Koalicji Obywatelskiej, kierownictwa klubów uzgodniły, że przewodniczącymi podkomisji zostaną przedstawiciele koalicji rządowej. Nie pomogło odwołanie się wiceprzewodniczącego Marka Matuszewskiego do tradycji. Przypomniał on, że w Sejmach poprzednich kadencji podkomisji stałej do spraw sportu i turystyki przewodniczył zawsze reprezentant opozycji.