W ciągu zaledwie kilku tygodni perspektywy amerykańskiej branży turystycznej bardzo się pogorszyły. To wynik decyzji podejmowanych przez prezydenta Donalda Trumpa – pisze portal France24, powołując się na agencję AFP. Potencjalni podróżni obawiają się gwałtownego wzrostu cen i umocnienia się dolara.
Czytaj więcej
W związku z aresztowaniem kilku obywateli Niemiec po wjeździe do Stanów Zjednoczonych Ministerstw...
Jak wynika z raportu Tourism Economics opublikowanego pod koniec ubiegłego miesiąca, w tym roku liczba przyjazdów z zagranicy do Stanów Zjednoczonych zmniejszy się o 5,1 procent w porównaniu z rokiem poprzednim – zmiana jest drastyczna, jeśli pamiętać, że wcześniej prognozowano wzrost o 8,8 procent. Od momentu opublikowania raportu „sytuacja pogorszyła się jeszcze bardziej”, a wynik prawdopodobnie będzie jeszcze słabszy – ocenił prezes Tourism Economics Adam Sacks, powołując się na „skutki antypatii wobec Stanów Zjednoczonych”.
Wojna handlowa z sąsiadami, wojna z imigrantami, wojna z własnymi urzędnikami
W ostatnich tygodniach administracja Trumpa nałożyła cła na Kanadę, Meksyk i Chiny – i zagroziła nałożeniem ich na Unię Europejską. Zintensyfikowała szeroko zakrojony plan ograniczenia imigracji. Instytucje rządowe, takie jak Agencja Stanów Zjednoczonych ds. Rozwoju Międzynarodowego, zostały zdziesiątkowane, tysiące urzędników państwowych, od prawników po strażników parkowych, zostało zwolnionych, a Trump nakreślił kontrowersyjne plany zakończenia wojen na Ukrainie i w Strefie Gazy. Autorzy raportu twierdzą, że decyzje polityczne zniechęcą do podróżowania do Stanów Zjednoczonych. Może to dotyczyć także segmentu wyjazdów służbowych, bo w firmach pojawi się presja, by zrezygnować z wyjazdu do tego kraju.
Czytaj więcej
Siedziby parków narodowych, centra obsługi turystów, centra archeologiczne a nawet magazyny, w kt...