Rosja, Niemcy, Ukraina, Polska i Wielka Brytania miały w 2019 roku 70 procent rynku turystyki przyjazdowej do Antalyi - podaje turecki portal branży turystycznej Turizmgunlugu powołując się na informacje przewodniczącego grupy roboczej ds. Turystyki w Urzędzie Miasta Antaly, Recepa Yavuza. Wówczas z tych pięciu państw do regionu przyjechało 10,3 miliona osób. W sumie było ich 15,3 miliona. Zazwyczaj na pierwszym miejscu są Rosjanie (wyjątek stanowił 2016 rok), Polacy są zawsze na piątej pozycji, pozostałe kraje zamieniają się pozycjami. W zeszłym roku ze wspomnianych rynków przyjechało 2,7 miliona gości, wszystkich było natomiast 3,5 miliona.
Czytaj więcej
Rozpoczęcie sezonu narciarskiego w Alpach odsuwa się o kolejne tygodnie. To szansa dla Turcji – uważają tamtejsi przedsiębiorcy specjalizujący się w turystyce zimowej. Popyt na wypoczynek w górach jest, także wśród gości z Polski.
Ten rok był inny - kiedy jeden rynek się otwierał, drugi się zamykał. Rosjanie nie mogli przylatywać do Turcji do 22 czerwca, Wielka Brytania wpisała Turcję na listę czerwonych krajów (po powrocie trzeba było odbyć kwarantannę w specjalnie wyznaczonym hotelu), co oznaczało wstrzymanie lotów do 22 września. Niemcy raz określali Turcję jako kraj wysokiego ryzyka, później zmieniły rekomendację, Polacy przyjeżdżali przez całe lato, choć czasem wolumeny spadały, tylko w wypadku Ukrainy nie było żadnych wahań.
Październik będzie tym miesiącem, w którym pierwszy raz w tym roku przyjadą turyści z wszystkich pięciu krajów. A ponieważ sezon turystyczny w tak popularnych krajach jak Chorwacja, Bułgaria i Austria kończy się, do Antalyi w tym czasie przybędzie wedle oczekiwań co najmniej 1,5 miliona turystów. To może być jeden z najlepszych październików w historii. W rekordowym 2019 roku przyjechało 1,7 miliona osób.
Czytaj więcej
W tym roku turystyka w Turcji skurczy się o 70 procent, a kraj odwiedzi nieco ponad 15 milionów gości. W przyszłym będzie ich już o 100 procent więcej – twierdzi minister turystyki tego kraju.