W tym roku do regionu Bodrum przyjechało już milion zagranicznych gości, pisze turecki portal branży turystycznej Turizmgunlugu. Chodzi o podróżnych, którzy dotarli tam drogą powietrzną lub morską. Sezon trwa jednak nadal, a hotele notują 50-procentowe obłożenie. Te, które współpracują głównie z rynkami zagranicznymi, cieszą się wypełnieniem nawet w 90 procentach.

Czytaj więcej

Koniec wakacji dla Grecji nie oznacza końca sezonu

Prezes Stowarzyszenia Hotelarzy Bodrum Ömer Faruk Dengiz zapowiada, że sezon w regionie jeszcze się nie kończy. Co prawda wraz z powrotem do szkół rynek krajowy nieco się kurczy, ale nie brakuje gości z Europy Środkowej i Zachodniej - głównie Rosjan, Polaków, ale i Brytyjczyków. Ruch utrzymuje się również z Irlandii, w końcu mają pojawić się bezpośrednie loty z tego kraju do Bodrum.

Dengiz jest przekonany, że to będzie dobry sezon, a menedżer turystyczny Serkan Kahraman na którego opinię powołuje się portal sądzi, że potrwa do końca października. Jak dodaje, wraz z końcem lata ubywa młodych turystów, którzy przyjeżdżają, by się bawić, przybywa za to tych nieco starszych. To wymaga też zmiany sposobu obsługi, bo goście oczekują teraz spokoju i trzeba im to zapewnić.