W lutym pyrzowickie lotnisko obsłużyło niewiele ponad 14 tysięcy pasażerów. To o 250,8 tysiąca, czyli 94,7 procent mniej niż w tym samym miesiącu 2020 roku – dowiadujemy się z komunikatu. Z połączeń regularnych skorzystało jedynie niecałe 3,2 tysiąca podróżnych (spadek o 98,5 procent), a z czarterowych 10,6 tysiąca (spadek o 76,8 procent). Odbyło się 697 startów i lądowań (spadek o 73,3 procent).
Z kolei przez pierwsze dwa miesiące roku przez Pyrzowice przewinęło się w sumie 39,1 tysiąca pasażerów (minus 92,9 procent), a liczba startów i lądowań spadła do 1,6 tysiąca (o 70,6 procent).
ZOBACZ TAKŻE: Katowice Airport: U nas zrobisz szybki test antygenowy
– Lotniska, linie lotnicze i biura podróży już rok zmagają się z kryzysem wywołanym przez pandemię koronawirusa. Świadectwem trudnej sytuacji są wyniki przewozów pasażerskich, zdecydowanie gorsze niż w poprzednich latach. Od kilku miesięcy szczególnie mocno ograniczona jest siatka połączeń regularnych, a to ze względu na liczne restrykcje dla osób podróżujących do Wielkiej Brytanii, Niemiec, Niderlandów czy Norwegii, czyli kluczowych rynków w ruchu rozkładowym z Pyrzowic – mówi prezes zarządzającego lotniskiem Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego Artur Tomasik, cytowany w komunikacie.
– Warto jednak zauważyć, że jak na kryzysową sytuację Katowice Airport mają mocną siatkę połączeń czarterowych. Aktualnie w Pyrzowicach obsługiwane są miedzy innymi dalekodystansowe loty do Cancun i Puerto Platy na zlecenie biura podróży Rainbow oraz rejsy do Punta Cany dla TUI. Połączenia te realizowane są za pomocą bazującego w Katowice Airport, a należącego do PLL LOT boeinga 787-8 dreamlinera – dodaje prezes.