Emilewicz: Liczymy na szybkie przyjęcie drugiej tarczy dla turystyki

Senatorowie zgłosili kolejne poprawki do ustawy w sprawie kolejnej tarczy dla turystyki i ponownie skierowali projekt do senackiej Komisji Gospodarki Narodowej i Innowacyjności. – Mamy nadzieję, że Sejm na najbliższym posiedzeniu przyjmie tę ustawę – mówi wicepremier i minister rozwoju Jadwiga Emilewicz.

Publikacja: 11.09.2020 10:43

Emilewicz: Liczymy na szybkie przyjęcie drugiej tarczy dla turystyki

Foto: Fot. Newseria Biznes

– Mamy nadzieję, że na najbliższym posiedzeniu Sejm przyjmie ustawę, w której jest kilka rozwiązań dotyczących sytuacji covidowej, w tym uruchomienie Funduszu Zwrotów przy Turystycznym Funduszu Gwarancyjnym. To około 300 milionów złotych, a beneficjentem tych środków będą turyści. Każdy, kto przed pandemią SARS-CoV-2 przedpłacił wycieczkę lub wyjazd turystyczny, a ten się nie odbył z powodu koronawirusa, będzie mógł zwrócić się do tego funduszu. Jednocześnie będą do niego aplikować firmy, które będą musiały przedstawić opłacone drogą bezgotówkową wycieczki. Wówczas na podstawie oświadczeń zweryfikowanych w ciągu maksymalnie 30 dni środki będą wypłacane bezpośrednio na konta, ale nie firm, tylko turystów – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes wicepremier i minister rozwoju Jadwiga Emilewicz.

Drugi element wsparcia dla turystyki to przedłużenie postojowego i zawieszenia składek na ubezpieczenia społeczne dla pilotów, przewodników i przewoźników autokarowych, którzy w tym roku nie mają szans na odbicie i poprawę swojej kondycji finansowej.

CZYTAJ TEŻ: Senatorowie za zwolnieniem organizatorów turystyki z ZUS

– To także wypłata postojowego dla najmniejszych przewoźników, pilotów i przewodników, którzy nie rejestrowali spadku w ujęciu marzec do kwietnia czy luty do kwietnia, ponieważ oni tradycyjnie są pracownikami sezonowymi: odwieszają działalność w kwietniu, a kończą we wrześniu, a w sezonie jesienno-zimowym po prostu nie działają. Dla nich także mamy w tej ustawie wsparcie – wyjaśnia minister rozwoju podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Jak podkreśla, rząd teraz skupia się na pomocy sektorowej. Nie ma w planach wprowadzenia kolejnych tarcz skierowanych do ogółu firm. To efekt względnie stabilnej sytuacji w gospodarce. Według danych Ministerstwa Rozwoju do 4 września wartość pomocy udzielonej przedsiębiorstwom w ramach rządowych tarcz antykryzysowych wyniosła 135 miliardów złotych. Lwia część, prawie 60,5 miliarda złotych, to subwencje z Tarczy Finansowej PFR.

– Po dwóch kwartałach najtrudniejszego okresu gospodarczego historii Polski po 1989 roku możemy powiedzieć z umiarkowanym optymizmem, że gospodarka radzi sobie względnie dobrze. To pierwsze dwa kwartały po 1989 roku, kiedy mówimy o recesji technicznej, ale jednak jest ona jedną z płytszych w Europie – podkreśla Jadwiga Emilewicz.

Według danych GUS w drugim kwartale PKB Polski skurczył się o 8,2 procent rok do roku i 8,9 procent w ujęciu kwartalnym. Z kolei według Eurostatu spadek wyniósł odpowiednio 7,9 procent i 8,9 procent. Jeszcze w połowie sierpnia wstępne, niepełne szacunki Eurostatu wskazywały, że polska gospodarka w drugim kwartale będzie trzecim krajem z najmniejszym spadkiem w całej UE, ustępując tylko Litwie i Finlandii.

Uaktualnione dane opublikowane w tym tygodniu pokazują, że Polska znalazła się pod tym względem na szóstym miejscu w UE. Lepiej od nas poradziły sobie Irlandia (minus 3,7 procent  rok do roku), Litwa (minus 4 procent), Finlandia (minus 6,3 procent), Estonia (minus 6,5 procent) i Szwecja (minus 7,7 procent). Na kryzysie wywołanym pandemią o wiele bardziej ucierpiały natomiast Hiszpania (minus 22,1 procent), Wielka Brytania (minus 21,7 procent) oraz Francja (minus 18,9 procent). Sąsiednie Niemcy odnotowały w drugim kwartale spadek PKB o 11,3 procent w ujęciu rocznym, z kolei Czechy o 11 procent. Wzrost gospodarczy całej strefy euro był o 14,7 procent mniejszy niż przed rokiem, natomiast spadek dla całej UE sięgnął 13,9 procent i był największym od 1995 roku, od kiedy Eurostat zaczął prowadzić pomiary.

Wstępne dane dotyczące trzeciego kwartału wskazują też, że powoli następuje odbudowa aktywności i popytu (według GUS w lipcu produkcja sprzedana przemysłu była wyższa o 1,1 procent rok do roku, a w porównaniu z czerwcem tego roku wzrosła o 3,4 procent, rośnie też konsumpcja). Prognozy dla Polski podnieśli w ostatnim tygodniu ekonomiści Banku Pekao SA i Credit Agricole, według których krajowa gospodarka w tym roku skurczy się o 2,4 procent i 2,8 procent. Z kolei PIE szacuje spadek o 3,5 procent rok do roku w trzecim kwartale oraz o 3,1 procent w całym 2020 roku.

ZOBACZ TAKŻE: Mikrotarcza dla turystyki – szansa na stabilizację rynku turystyki wyjazdowej

– Widzimy już jaskółki odbicia, od czerwca rośnie produkcja przemysłowa, konsumpcja rośnie na niskim poziomie, utrzymują się inwestycje – mówi Jadwiga Emilewicz. – Dziś koncentrujemy się przede wszystkim na tym, aby utrzymać poziom inwestycji i aby te inwestycje publiczne trafiały na rynek. Stąd Fundusz Inwestycji Lokalnych.

Dwucyfrowe tąpnięcie w inwestycjach (o 10,9 procent rok do roku), obok spadku konsumpcji, było jedną z głównych składowych spadku krajowego PKB w drugim kwartale. Dlatego też resorty rozwoju i finansów pracują nad pakietem rozwiązań, które mają pobudzić prywatne inwestycje oraz zachęcić do lokowania w Polsce kapitału. Drugi element to publiczne wydatki inwestycyjne, a za około 40 procent z nich odpowiadają samorządy. W związku z tym mogą one liczyć na 6 miliardów złotych z rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Środki przeznaczone dla gmin (w tym wiejskich), powiatów i miast – do nawet 93 milionów złotych – mogą trafiać między innymi na drogi, remonty szkół, budowę żłobków czy inwestycje w wodociągi.  Pieniądze mają spływać na konta samorządów szybko i bez zbędnej biurokracji.

Jednocześnie, jak podkreśla wicepremier, rząd chce jak najszybciej zaangażować do odbudowy gospodarki środki unijne, wynegocjowane w ramach nowej siedmiolatki. To ponad 750 miliardów złotych w ramach unijnego budżetu i Europejskiego Instrumentu na rzecz Odbudowy, który ma podnieść gospodarki państw UE z kryzysu wywołanego pandemią SARS-CoV-2.

– Te 60 miliardów euro z funduszu odbudowy chcielibyśmy zacząć inwestować już w przyszłym roku – zapowiada wicepremier i minister rozwoju.

– Mamy nadzieję, że na najbliższym posiedzeniu Sejm przyjmie ustawę, w której jest kilka rozwiązań dotyczących sytuacji covidowej, w tym uruchomienie Funduszu Zwrotów przy Turystycznym Funduszu Gwarancyjnym. To około 300 milionów złotych, a beneficjentem tych środków będą turyści. Każdy, kto przed pandemią SARS-CoV-2 przedpłacił wycieczkę lub wyjazd turystyczny, a ten się nie odbył z powodu koronawirusa, będzie mógł zwrócić się do tego funduszu. Jednocześnie będą do niego aplikować firmy, które będą musiały przedstawić opłacone drogą bezgotówkową wycieczki. Wówczas na podstawie oświadczeń zweryfikowanych w ciągu maksymalnie 30 dni środki będą wypłacane bezpośrednio na konta, ale nie firm, tylko turystów – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes wicepremier i minister rozwoju Jadwiga Emilewicz.

Pozostało 86% artykułu
Tendencje
Chorwaci: Nasze plaże znikają, bo obcokrajowcy chcą mieć domy nad samym morzem
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Tendencje
Ustka kontra reszta świata. Trwa głosowanie na najlepszy film promocyjny
Tendencje
Poranne trzęsienie ziemi na Krecie. Turyści wyszli bez szwanku
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Tendencje
La Palma znowu przyjmuje samoloty