Zdaniem Supawan Tanomkieatipume, prezes Tajlandzkiego Stowarzyszenia Hotelarskiego, kraj ten pozyska większą liczbę bogatych turystów tylko wówczas, gdy zapewni im całkowite bezpieczeństwo - informuje dziennik „The Bangkok Post" w elektronicznym wydaniu. Wzorem do naśladowania mogłaby być według niej Japonia, znana z wyśrubowanych standardów bezpieczeństwa.
Tanomkieatipume uważa, że władze Tajlandii nie mogą dłużej tolerować garnących się do zagranicznych gości kryminalistów. Wśród nich są zarówno nielegalni touroperatorzy i przewodnicy, jak również właściciele niezarejestrowanych hoteli i taksówek. Oddzielnym problemem są tak zwane „podróże za zero dolarów", czyli wycieczki organizowane przez lokalne biura, głównie dla chińskich turystów. Płacą oni za przyjazd bardzo niewielkie kwoty, ale na miejscu zmuszani są do przepłacania za jedzenie, zakwaterowanie czy pamiątki.
Pierwsze sale nowego, oczekiwanego od lat flagowego muzeum Egiptu, zostały udostępnione zwiedzającym. Na razie t...
Wierzyciele bezskutecznie szukają majątku jednej z najbogatszych do niedawna Polek. I stawiają jej coraz poważni...
Polacy pokochali parki rozrywki, o czym może świadczyć rosnąca liczba tego typu miejsc. Wkrótce ma się ona powię...
Ekskluzywny hotel na wyspie Kos i biuro podróży Grecos Holiday zostali zwycięzcami konkursu na najlepszy produkt...
Dzięki wynikom konkursu Kompas Wakacyjny łatwiej mi pracować i przekonywać klientów do wyjazdów – mówi agent tur...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas