Migdal: Mówimy tylko o sukcesach

O Zachodniopomorskim Szlaku Żeglarskim, sztuce przyjmowania nowych członków do regionalnej organizacji turystycznej i rekordowej w skali kraju liczbie turystów opowiada Marek Migdal, prezes Zachodniopomorskiej ROT, która obchodzi 15-lecie istnienia

Aktualizacja: 02.10.2017 16:52 Publikacja: 02.10.2017 16:06

Od lewej: dyrektor departamentu produktu turystycznego i współpracy regionalnej w POT Jacek Janowski

Od lewej: dyrektor departamentu produktu turystycznego i współpracy regionalnej w POT Jacek Janowski i MArek Migdal, prezes Zachodniopomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej.

Foto: materiały prasowe

Anna Kłossowska: Piętnaście lat działalności minęło jak jeden dzień i w miniony piątek odbyła się uroczysta gala z tej okazji.

Marek Migdal:

Praktycznie to nie piętnaście, a szesnaście. Bo jakkolwiek formalnie pierwszą Regionalną Organizacją Turystyczną była ta dolnośląska, to została ona założona jako związek gmin. My natomiast powstaliśmy zgodnie z ideą systemu POT - ROT - LOT jako związek stowarzyszeń, liczący wtedy 12 organizacji. Teraz mamy 74 członków, w tym liczną reprezentację LOT-ów, a więc członków zbiorowych.

To bardzo dobry wynik

Mógłby być znacznie lepszy. W regionalnych organizacjach turystycznych istnieją dwa podejścia do kwestii członkostwa. Jedne organizacje zabiegają o pozyskanie jak największej liczby członków, przyjmując wszelakie przedsiębiorstwa, inne organizacje przyjmują przede wszystkim miasta i gminy, zyskując w ten sposób szybko znaczną liczbę. Będąc człowiekiem, który ten ROT zakładał, a potem pełnił kolejno funkcję wiceprezesa, a teraz prezesa, mam inną filozofię. Uważam, że ROT powinien być federacją lokalnych organizacji turystycznych, a przedsiębiorstwa i gminy działające na poziomie lokalnym powinny się zapisywać do nich.

Ile macie teraz LOT-ów?

Najwięcej w Polsce, bo 26. Po nas drugim w rankingu pod tym względem jest Pomorskie z 24 LOT-ami.

Skoro podsumowujemy okrągłą rocznicę, jaką inwestycję uznaje Pan za najważniejszą?

Bez wątpienia Zachodniopomorski Szlak Żeglarski – sieć portów turystycznych Pomorza Zachodniego. Jego liderem, podmiotem, który całość „rozkręcił", była właśnie Zachodniopomorska Regionalna Organizacja Turystyczna. A wszystko zaczęło się od naszego projektu złożonego do Polskiej Organizacji Turystycznej w ramach Programu Innowacyjna Gospodarka 6.4. Pierwotnie zaprosiliśmy do współpracy przy tym projekcie 12 podmiotów, z których tylko część miała mariny, w większości wymagające inwestycji, szczególnie w infrastrukturę. W rezultacie unowocześniliśmy lub wręcz zbudowaliśmy od nowa 11 marin w 10 lokalizacjach. Takie nowe porty powstały m.in. w Szczecinie na wyspie Grodzkiej, czyli właściwe w sercu miasta, w Dziwnowie, w Kołobrzegu, w Wapnicy czy Kamieniu Pomorskim.

Jaki był koszt przedsięwzięcia?

Całość wyniosła ponad 98 milionów złotych, z czego ponad 35 milionów złotych to dofinansowanie unijne. Ale to nie wszystko, gdyż nasza akcja zapoczątkowała kolejne działania. W efekcie do powstającego już Zachodniopomorskiego Szlaku Żeglarskiego zaczęły dołączać inne gminy, finansujące powstanie kolejnych marin już z innej puli pieniędzy, w tym na przykład z programów RPO i INTERREG. Dziś szlak liczy już ponad 40 marin i dalej się rozwija, również przy wykorzystaniu środków RPO na lata 2014-2020.

Szlak został nagrodzony certyfikatem Polskiej Organizacji Turystycznej za najlepszy produkt turystyczny 2014 roku.

Do tej pory aż 13 naszych produktów otrzymało certyfikat POT, wśród nich są Promenada Gwiazd w Międzyzdrojach, Szczecińskie Podziemne Trasy Turystyczne, WakePark Szczecinek czy właśnie Zachodniopomorski Szlak Żeglarski. Dumni jesteśmy również Pomorskiego Krajobrazu Rzecznego - projektu zrealizowanego wspólnie przez Tourismusverband Vorpommern i ZROT. Obejmował on rozwój turystyki aktywnej, rowerowej i kajakowej na obszarach Pomorza Zachodniego w Polsce i Pomorza Przedniego w Niemczech.

Trwałym efektem tego projektu jest portal pomorskikrajobrazrzeczny.pl

.

Przyłączają się do niego wciąż nowi użytkownicy. Z punktu widzenia turystyki w regionie sukcesami są też inne projekty i przedsięwzięcia realizowane na poziomie lokalnym, np. niezwykle atrakcyjne ogrody Hortulus w Dobrzycy, prężnie działające Centrum Słowian i Wikingów na wyspie Wolin czy zrewitalizowany zespół zabytkowych fortów w Świnoujściu. Takich przykładów jest oczywiście dużo więcej. Wszystkie te produkty turystyczne uwzględniamy w naszych działaniach promocyjnych. Ale należy też powiedzieć o naszych najważniejszych projektach dotyczących budowania sieci współpracy w regionie.

A porażki?

Mówimy tylko o sukcesach.

A więc o tym, że zajęliście w ubiegłym roku pierwsze miejsce w kraju pod względem liczby udzielonych noclegów (13,4 miliona). Prześcignęliście nawet wygrywającą wiele rankingów Małopolskę, która uzyskała wynik o milion niższy. Ile macie teraz zatem hoteli i miejsc noclegowych i jakie są plany rozszerzenia bazy zakwaterowania?

- Ogółem, według danych statystycznych GUS, na Pomorzu Zachodnim mamy ok. 1350 obiektów noclegowych oferujących ponad 124 tysiące łóżek. A jeśli popatrzeć na nasze obszary turystyczne, szczególnie nadmorskie, co chwile widać pojawiające się nowe inwestycje budowlane.

Ilu turystów odwiedza Pomorze Zachodnie? Czy widać wzrost zainteresowania?

- Co do liczb, to po roku 2016 GUS oszacował, że w naszym regionie udzielono ok. 13,4 milionów noclegów, co ulokowało Pomorze Zachodnie na pierwszym miejscu w Polsce. I jest to jednocześnie wynik lepszy niż rok wcześniej (12,3 miliona). Ogólna liczba turystów także rośnie z roku na rok. W 2014 roku odwiedziło nas 2,2 miliona ludzi, w 2015 było ich 2,3 miliona, a w roku ubiegłym - 2,5 miliona. Jeśli chodzi o turystów zagranicznych, to przeważają Niemcy i Skandynawowie – mają do nas najbliżej i przyjeżdżają przez cały rok, choćby na weekend. W roku ubiegłym odwiedziło nas ok. 600 tysięcy osób z zagranicy i jest to wzrost o ok. 8,5 procent w porównaniu z rokiem poprzednim.

Jakie działania prowadzicie, aby pozyskać więcej gości?

Realizujemy standardowe przedsięwzięcia: prezentacje na targach turystycznych, obsługę wizyt studyjnych, wydawanie materiałów promocyjnych, itp. Jednocześnie nad nową strategią pracuje właśnie Urząd Marszałkowski.

Czy prowadzicie własne punkty informacji turystycznej?

- Nie, natomiast rozkręcamy właśnie internetowy system takiej informacji, który jest teraz naszym oczkiem w głowie. Dodatkowo planujemy budowę regionalnego systemu informacji turystycznej. W Polsce są punkty informacji turystycznej, ale nie można nazwać tego systemem. My chcemy go stworzyć na poziomie regionalnym. Chciałbym, aby powstał system lokalnych centrów informacji turystycznej, który składałby się z całej sieci punktów IT w hotelach, ośrodkach wczasowych, uzdrowiskach, biurach podróży, muzeach, a nawet na stacjach benzynowych. Słowem, we wszystkich miejscach, w których pojawia się turysta. Właśnie złożyliśmy na to działanie projekt o unijne wsparcie.

Jakie jeszcze są plany ZROT?

Zbudowanie systemu wsparcia dla działań lokalnych, a zwłaszcza Lokalnych Organizacji Turystycznych, ich inicjatyw, w tym budowania produktów turystycznych. Chciałbym także podjąć akcję promocji turystyki na miejscu, w regionie, aby zmotywować mieszkańców do poznawania własnych okolic

Jakim budżetem dysponujecie?

Jak zwykle za małym. Na ten rok to ok. 800 tysięcy złotych. Mam nadzieję, że kolejne lata zaowocują projektami wspieranymi ze środków unijnych oraz nowymi przedsięwzięciami partnerskim, dzięki czemu nasz budżet będzie większy.

Anna Kłossowska: Piętnaście lat działalności minęło jak jeden dzień i w miniony piątek odbyła się uroczysta gala z tej okazji.

Marek Migdal:

Pozostało 97% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Turystyka
Turcy mają nowy pomysł na all inclusive