Reklama

Rowerem na Jedwabnym Szlaku: W zaśnieżonych górach Anatolii

- Uważaj na Cyganów – ostrzega mnie Iliyan, student Akademii Ekonomicznej im. Cenowa w Swisztowie. – Omijaj Sliwen. Jamboł też nie jest zbyt bezpieczne, to cygańskie miasta – mówi zatroskany.

Publikacja: 20.03.2017 23:54

Rowerem na Jedwabnym Szlaku: W zaśnieżonych górach Anatolii

Foto: ROL

Iliyan jest zafascynowany moim rowerem, wypytuje o szczegóły techniczne i oczywiście o cenę takiego sprzętu. Boi się, że mogę zostać pozbawiony swojego środka transportu. – Wiesz, u nas wielka bieda. Niby jesteśmy w Unii Europejskiej, ale nic się od lat nie zmienia. To chory kraj. Jak tylko skończę studia wyjeżdżam na Zachód – zapewnia.

Nasz redakcyjny kolega, Mateusz Pawlak, wyruszył w podróż życia - rowerem elektrycznym jedzie Jedwabnym Szlakiem do Chin ("Rowerem na Jedwabny Szlak"). Wyruszył 1 marca spod Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie, jest więc już 20 dni w drodze. Dotarł do tureckiej Anatolii. Swoją podróż opisuje w krótkich scenkach na Facebooku. Napisał też pierwszą szerszą relację z pierwszego etapu wyprawy.

Pozostało jeszcze 90% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Turystyka
Dolina Sanu i Wisły: pięć perełek, które zaskakują
Turystyka
Wizz Air uruchamia nowe połączenie. Popularny kurort dostępny bezpośrednio z Warszawy
Turystyka
Kruche imperium „Królowej Zakopanego”
Reklama
Reklama